Ardanowski: Polska ma słabe gleby, konieczne jest zwiększenie ich żyzności
Eksperci, przedstawiciele środowisk rolniczych i resortu rolnictwa uważają, że kluczową sprawą dla polskiego rolnictwa jest zwiększenie zawartości próchnicy w glebie. Rolnictwu węglowemu poświęcone było wtorkowe posiedzenie Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich - poinformował jej przewodniczący Jan Krzysztof Ardanowski.
"Rada podjęła się przeanalizowania rolnictwa węglowego, rozmawialiśmy o śladzie węglowym, tj. zintegrowanym wskaźniku negatywnego oddziaływania na środowisko. Prelegenci, przedstawiciele ministerstwa rolnictwa, Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG), a także inni eksperci uważają, że absolutnie istotną sprawa jest zwiększenie próchnicy w glebie" - powiedział PAP Ardanowski.
Farmy wiatrowe i fotowoltaiczne lokowane na żyznych glebach. LIR chce ochrony dla takiej ziemi
Musimy o gleby dbać bardziej niż inne kraje
"W Polsce, mamy dużą ilość gleb słabych, które wymagają ciągłego podnoszenia substancji organicznych. W przeciwnym razie nastąpi degradacja gleb i przestaną one plonować. Samo stosowanie nawozów sprawy nie rozwiąże. Dlatego tak ważne jest, by poprzez różne działania doprowadzić do zwiększania substancji organicznej, może się to odbywać poprzez np. przeorywania słomy lub nawożenie organiczne, stosowanie międzyplonów czy poplonów" - tłumaczył były minister rolnictwa.
Szef prezydenckiej Rady zwrócił uwagę, że żyzna gleba jest również bardziej odporna na susze, bo "próchnica działa jak gąbka i może zatrzymać ogromne ilości wody". Na tym też polega mała retencja, czyli nie tylko zatrzymywanie wody w zbiornikach i ciekach, ale przede wszystkim zatrzymywanie jej w glebie. "Jest to ważna odpowiedź na zmiany klimatyczne, z jednej strony ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, a z drugiej strony ich pochłanianie" - zaznaczył Ardanowski.
Wyjaśnił, że w Polsce zawartość substancji organicznej w glebie jest bardzo niska, nawet o połowę mniejsza niż średnia europejska. "W wielu krajach europejskich występują gleby o podłożu mineralnym np. torfowe, w Polsce przeważają gleby piaszczyste, tych lepszych jest bardzo mało. Dlatego musimy o gleby dbać bardziej niż inne kraje" - zauważył Ardanowski.
Unia Europejska zainwestuje 90 mln euro na 17 nowych projektów wspierających zdrowe gleby
Krytyczna ocena realizowanych ekoschematów
Jak mówił, podczas dyskusji rolnicy zwracali uwagę, że skoro kwestia jakości gleb jest ważna nie tylko dla rolnictwa, ale dla całego społeczeństwa, to działania mające na celu poprawienie tej jakości muszą być "w jakiś sposób wspierane finansowo". Dodał, że krytycznie oceniono ekoschamaty realizowane w ramach polityki rolnej UE. Mówiono, że są one często nieracjonalne, a ich wycena źle skalkulowana. Jako jeden z przykład Ardanowski przywołał sytuację, w której podobną kwotę otrzymują rolnicy wdrażający ekoschemat polegający na wymieszaniu słomy z glebą, jak i ci, którzy stosują dużo bardziej pracochłonny ekoschemat - rozwiezienie i przeoranie obornika w krótkim czasie.
Podczas posiedzenia Rady, dyskusja dotyczyła także tzw. śladu węglowego. UE dąży do wprowadzenia dodatkowych wyróżników dla produktów w zależności od odziaływania negatywnego na środowisko, w to wchodzi m.in. koszt transportu, zużytej energii i surowców. Ślad ma być liczony na poziomie gospodarstwa jak i skupu, przetwórstwa i handlu. "Na razie nie wiadomo jak to będzie liczone, pojawiają się różne propozycje międzynarodowych koncernów zajmujących się żywnością. One mówią wprost, że produkty o dużym śladzie węglowym nie będą wpuszczane docelowo na rynek" – zaznaczył Ardanowski.
W kampanii sprawy rolnictwa "słabo się przebijały"
Ocenił że, "trzeba się zastanowić" na tym, czy wszystkie działania związane z rolnictwem węglowym będą korzystne dla Polski.
Izba bije na alarm: tracimy dobre grunty rolne na rzecz innych sektorów
Przewodniczący Rady zapowiedział też, że w najbliższym czasie Kancelaria Prezydenta planuje zorganizować dużą konferencję z udziałem polityków wszystkich opcji i środowisk rolniczych w sprawie polityki rolnej na najbliższe lata. W jego ocenie w kampanii wyborczej sprawy rolnictwa "słabo się przebijały". Organizacje rolnicze przedstawiły 12 postulatów, które - jak powiedział Ardanowski - "są rozsądne, choć wymagają doprecyzowania".
"Rolnicza dwunastka" dotyczy m.in. zasad kredytowania rolnictwa, wsparcia dla badań rolniczych, zapobieżeniu importu żywności ze świata, która nie odpowiada standardom europejskim, hodowli zwierząt - czy należy ograniczać hodowlę - czy też postawić na jej rozwój.
"Rolnicy oczekują, że wszystkie partie pod tą dwunastką się podpiszą. (...) Na razie pod tymi propozycjami podpisały się PiS i Konfederacja, a wieś oczekuje wypowiedzenia się w tej sprawie wszystkich partii. Chodzi o to, by główne siły polityczne określiły, czy będą zapewniać rolnictwu stabilizację i rozwój, bowiem rolnictwo wymaga wsparcia i ochrony i jest to w interesie całego społeczeństwa" - powiedział Ardanowski.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś