700 tys. zł odszkodowania za utraconą ziemię dla Agnes Trawny

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Agnieszka Libudzka PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
12-04-2024,17:00 Aktualizacja: 13-04-2024,1:52
A A A

700 tys. zł odszkodowania przyznał Sąd Okręgowy w Olsztynie Mazurce Agnes Trawny za ziemię utraconą po wyjeździe do RFN. Ponadhektarowa działka po przejęciu jej na rzecz Skarbu Państwa została sprzedana, dlatego nie jest możliwy jej zwrot.

Sąd Okręgowym w Olsztynie ogłosił w piątek wyrok w sprawie z powództwa Agnes Trawny przeciwko Skarbowi Państwa - wojewodzie warmińsko-mazurskiemu o zapłatę.

Sąd zasądził od Skarbu Państwa - wojewody warmińsko-mazurskiego na rzecz powódki Agnes Trawny 700 tys. zł z odsetkami.

Przejęcie gruntów bez odszkodowania

Uzasadniając wyrok, sędzia mówił, że "stan faktyczny w zasadzie był niesporny i został ustalony na podstawie materiałów dowodowych zgromadzonych w aktach sprawy, które nie były kwestionowane przez żadne ze stron, a także zgromadzone w innych aktach w sądzie okręgowym i rejonowym.

Naczelny Sąd Administracyjny, RPO, płatności bezpośrednie, władanie gruntami rolnymi

Do dzierżawy nie doszło, ARiMR nakazała zwrócić dopłaty. Jest wyrok NSA

Zapadł ważny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. W sprawie, do której przyłączył się rzecznik praw obywatelskich, sąd stwierdził, że posiadaczem uprawnionym do pobierania płatności bezpośrednich może być również osoba,...

Według niego, nie budziło wątpliwości, że powódka była właścicielką gospodarstwa rolnego obejmującego grunty we wsi Narty i Witówko. Mazurka w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec, pozostawiając swe nieruchomości w Polsce. W listopadzie 1977 r. naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu bez odszkodowania własności gospodarstwa powódki na rzecz Skarbu Państwa. Część nieruchomości wchodzących w skład gospodarstwa Skarb Państwa sprzedał lub przekazał w ramach komunalizacji gminie Jedwabno.

Decyzja wojewody z naruszeniem prawa

Wojewoda olsztyński decyzją z sierpnia 1991 r. stwierdził nabycie przez gminę Jedwabno działki, która była nieruchomością należącą do gospodarstwa Agnes Trawny. Na wniosek Trawny minister administracji i cyfryzacji decyzją z maja 2015 r. stwierdził, że decyzja wojewody olsztyńskiego z 1991 r. została wydana z naruszeniem prawa, a z uwagi na nieodwracalne skutki nie jest możliwe stwierdzenie jej nieważności. Działki, które obejmowała decyzja wojewody olsztyńskiego, wydane – jak się później okazało z naruszeniem prawa – nie są już własnością gminy, bo zostały sprzedane. Dwie działki kupiła jedna z dużych firm i podzieliła na mniejsze.

Będzie odwołanie, roszczenie na 3 mln zł

Sędzia mówił, że między stronami sporne były dwie kwestie: zasadność zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia i kwestia opinii biegłego do spraw szacowania nieruchomości.

Sąd podzielił w części zarzut o przedawnieniu powództwa po modyfikacji i rozszerzeniu pozwu. Pierwotne roszczenie w wysokości 700 tys. zł nie przedawniło się, ale roszczenie zgłoszone po rozszerzeniu pozwu przedawniło się o 1,5 miesiąca.

odszkodowanie, pieniądze, banknoty stuzłotowe

Odszkodowania w wysokości 900 tys. zł domaga się była właścicielka gospodarstwa

Kwoty 900 tys. zł domaga się od Skarbu Państwa była właścicielka gospodarstwa rolnego w Worytach koło Gietrzwałdu (woj. warmińsko-mazurskie). Musiała je opuścić, gdy wyjeżdżała na stale do RFN. W sądzie okręgowym w Olsztynie jej pełnomocnik złożył...

Pełnomocnik Mazurki Agnes Trawny mec. Wojciech Wrzecionkowski powiedział, że będzie odwoływał się od wyroku. Według niego roszczenie rozszerzonego powództwa wynosiło ok. 3 mln zł, bo na tyle biegły oszacował utraconą przez Trawny nieruchomość. Mówił, że sporządzanie opinii trwało ponad rok, a sprawa trwała tak długo także z powodu obostrzeń związanych z epidemią COVID-19, gdy działalność sądów była czasowo zawieszona.

Trawny odzyskała już wcześniej dom

Agnes Trawny to Mazurka, która w latach 70. wyjechała do RFN. Jako pierwsza przed polskimi sądami odzyskała dom zostawiony przed laty w Polsce. Gdy wyjeżdżała do Niemiec, gminni urzędnicy, przejmując dom, nie usunęli jej nazwiska jako właścicielki z ksiąg wieczystych i choć mieszkała w Niemczech wciąż figurowała jako właścicielka domu. To po latach stało się podstawą ubiegania się o zwrot majątku.

Poleć
Udostępnij