Odszkodowania w wysokości 900 tys. zł domaga się była właścicielka gospodarstwa
Kwoty 900 tys. zł domaga się od Skarbu Państwa była właścicielka gospodarstwa rolnego w Worytach koło Gietrzwałdu (woj. warmińsko-mazurskie). Musiała je opuścić, gdy wyjeżdżała na stale do RFN. W sądzie okręgowym w Olsztynie jej pełnomocnik złożył pozew w tej sprawie.
Jak poinformował PAP pełnomocnik byłej właścicielki mec. Wojciech Wrzecionkowski, chodzi o rekompensatę za utracone ponad 20-hektarowe gospodarstwo i siedlisko. Właścicielka musiała je opuścić, gdy wyjeżdżała na stale do RFN. Była ona jedną z wielu Warmiaków, którzy w połowie lat 70. XX wieku wyjechali na stałe z Polski.
Nieruchomość przejęło państwo, by następnie odsprzedać je osobom trzecim. Zgodnie z obowiązującym prawem były właściciel nie może ubiegać się o zwrot nieruchomości, gdy została ono sprzedana. Chroni ją bowiem rękojmia wiary księgi wieczystej. Dawny właściciel może jedynie żądać od Skarbu Państwa odszkodowania, będącego rekompensatą za utraconą nieruchomość.
Sąd: sprawy byłych przesiedleńców o odszkodowania od Skarbu Państwa nie są liczne
Podstawą do ubiegania się o wypłatę odszkodowania jest decyzja wydana przez Ministra Rolnictwa o stwierdzeniu nieważności przejęcia przez Skarb Państwa nieruchomości w Worytach - podał pełnomocnik b. właścicielki.
Ta sprawa jest jedną z kilku toczących się przed sądami na Warmii i Mazurach, które dotyczą zwrotu mienia albo odszkodowań za nieruchomości pozostawione po wyjeździe do RFN przez tzw. późnych przesiedleńców.
Najgłośniejszą była sprawa Agnes Trawny, która kilka lat temu ubiegała się o zwrot gospodarstwa w Nartach koło Szczytna. Sądy - rejonowy w Szczytnie i okręgowy w Olsztynie - odmówiły jej zwrotu mienia, natomiast Sąd Najwyższy przyznał jej rację i nakazał zwrot gospodarstwa.