Zbiory pszenicy niższe o 40 procent. Upały nie odpuszczają
Zbiory pszenicy w Szwecji mogą być w tym roku niższe o ponad 40 proc. z powodu suszy i fali upałów - poinformował Mikael Jeppsson, szef sekcji zbożowej giganta rolniczego Lantmannen.
Skandynawski kraj dołączył do producentów z innych państwach zaniepokojonych pogodą. Brak deszczów i ekstremalne upały zaszkodziły uprawom zbóż w takich państwach, jak Francja, Niemcy czy kraje nadbałtyckie. Notowania pszenicy na mąkę na giełdzie Euronext osiągnęły w tej sytuacji w miniony czwartek najwyższy poziom od trzech lat - 207 euro za tonę.
Rolnicy chcą od rządu miliarda euro pomocy z powodu suszy
- Zbiory pszenicy w Szwecji w 2018 roku mogą spaść nawet do 1,9 mln ton z około 3,2 mln ton w roku 2017 - powiedział Jeppsson, według którego Szwecja może się przekształcić z eksportera pszenicy w importera, gdyż potrzebuje też tego zboża do produkcji pasz dla zwierząt i bioetanolu.
Według prognoz firmy Lantmannen szwedzkie zbiory wszystkich zbóż i roślin oleistych w roku 2018 spadną do najniższego poziomu od 25 lat i wyniosą 4,2 miliona ton wobec 6,5 miliona ton w ubiegłym roku i 5-letniej średniej wynoszącej 6,2 miliona ton.
- Bardzo mokra jesień w 2017 roku oznaczała, że zasiewy pszenicy pod tegoroczne zbiory spadły już o 25 proc. Teraz wyjątkowo gorące i suche lato jeszcze bardziej obniży plony pszenicy i spodziewamy się ostrej redukcji zbiorów - powiedział Jeppsson.
Według niego jedynym jasnym punktem jest jakość plonów. Uważa, że tegoroczne zbiory mogą wystarczyć na zaspokojenie zapotrzebowania na chleb, lecz może być tak, że Szwecja będzie potrzebować importu pszenicy na paszę dla zwierząt i produkcję bioetanolu. - Sądzę, że będzie to import z innych części Unii Europejskiej - oświadczył na koniec ekspert.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś