Rumunia. Rolnicza koalicja przedstawia pomysły na ścisłą kontrolę importu ukraińskiego zboża
O przekonanie KE do wprowadzenia skutecznych środków kontroli produkcji rolnej z Ukrainy apeluje do rumuńskiego rządu Sojusz na rzecz Rolnictwa i Współpracy (AAC) – informuje agencja Agerpres. Autorzy ostrzegają, że w przeciwnym razie protesty nasilą się.
Sojusz na rzecz Rolnictwa i Współpracy (AAC) zaapelował do prezydenta, premiera i ministra rolnictwa, by podczas posiedzenia Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa 23 stycznia „podjęli wszelkie kroki w celu przekonania KE i państw członkowskich do wsparcia środków handlowych wobec produktów rolnych z Ukrainy” – relacjonuje agencja Agerpres.
Presja ma sens. Po protestach rolników i przewoźników rumuński rząd zgadza się na realizację ich postulatów
Tranzyty z pieczęciami elektronicznymi
Przedstawiciele AAC proponują „utworzenie i wdrożenie do 30 kwietnia 2024 r. europejskiego systemu identyfikacji miejsca przeznaczenia wszystkich dostaw ukraińskich produktów rolnych przed wjazdem do UE”. Transporty miałyby być ważone przy wjeździe i wyjeździe i wprowadzane do systemu tak, by na każdym etapie można było je skontrolować. „Co gwarantuje, że produkty ukraińskie dotrą do miejsca przeznaczenia i nie pozostaną na trasie lub nie zostaną przekierowane do innego miejsca, nawet częściowo” – zaznaczono.
Inny postulat rolników mówi o ustaleniu progów importowych w oparciu o średnią roczną lub kwartalną z lat 2021-2022.
„Wszystkie produkty powyżej tego progu powinny zostać wywiezione poza UE, w związku z czym na terenie UE mogą być dopuszczone do tranzytu wyłącznie z pieczęciami elektronicznymi i możliwością śledzenia przez GPS – napisano w apelu.
Rumuńscy rolnicy chcą również, by w przypadku złamania obowiązujących norm w którymś z państw członkowskich powiadamiane były władze unijne i automatycznie uruchamiana była klauzula ochronna na poziomie narodowym.
AAC zaapelowało do władz o publiczne rozliczenie się ze swoich działań na rzecz wprowadzenia tych rozwiązań. W przeciwnym przypadku, jak napisali autorzy listu otwartego, prezydent, premier i minister rolnictwa „powinni wziąć na siebie (odpowiedzialność) i ponieść konsekwencje nasilenia protestów w Rumunii i pozostałych państwach członkowskich” oraz przeniesienia ich do Brukseli.
Będzie duży protest rolników. Chodzi przede wszystkim o napływ produktów rolnych z Ukrainy
Rząd ogłosił działania na rzecz rolników
Od ubiegłej środy przewoźnicy i rolnicy rumuńscy protestowali, blokując drogi krajowe oraz przejścia graniczne - m.in. z powodu wysokiej akcyzy na olej napędowy i cen ubezpieczenia OC, utrudnień na granicach, ale także szeregu zmian legislacyjnych, które weszły w życie z początkiem roku. Rolnicy oczekują od rządu różnych form wsparcia, tłumacząc, że w związku z suszą w poprzednich latach, skutkami wojny na Ukrainie, preferencjami dla tamtejszych producentów i wahaniami cen produktów rolnych pogorszyły się warunki ich działalności.
W czwartek rumuński rząd ogłosił szereg działań w odpowiedzi na żądania protestujących rolników i przewoźników, a kolejne mają zostać przyjęte w drodze zmian prawnych. Chodzi m.in. o dopłaty dla rolników, odroczenia spłaty rat kredytów, ułatwienia dotyczące przeglądów technicznych (można je będzie zrealizować na terenie gospodarstw) czy praw jazdy (kat. B będzie uprawniać do prowadzenia ciągnika). Dyskutowane są również zmiany prawne, które mają obniżyć ceny polis OC i zwiększenie tolerancji przy przekroczeniu wagi ciężarówek.
Sojusz na rzecz Rolnictwa i Współpracy (AAC) tworzą Krajowa Federacja PRO AGRO, Liga Stowarzyszeń Producentów Rolnych z Rumunii – LAPAR, Krajowy Związek Spółdzielni Sektora Warzywnego – UNCSV oraz Stowarzyszenie Rolników Siła – AFF.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś