Rosyjscy milicjanci zatrzymali serowych przestępców
Sześć osób podejrzanych jest o udział w międzynarodowej grupie przestępczej, produkującej sery podpuszczkowe, których import do Rosji jest zabroniony.
Według funkcjonariuszy grupa działając od marca zarobiła na nielegalnym procederze ok. 2 mld rubli (30 mln dolarów) - informuje FAMMU/FAPA. Sery pochodzące z produkcji, po naklejeniu podrobionych etykiet trafiały do supermarketów i sklepów przede wszystkim w Moskwie i w Petersburgu.
Putin wypowiedział wojnę totalną żywności z Polski i innych krajów UE
Podczas śledztwa milicja przeszukała 17 domów, magazynów oraz biur w rejonie stolicy, w których znaleziono 470 ton produktów z podpuszczki, maszyny do produkcji etykiet oraz dokumenty, świadczące o nielegalnym procederze.
Według agencji Associated Press w ostatnich tygodniach dochodzi do coraz częstszych przypadków nie zgodnego z prawem importu żywności do Rosji oraz łamania embarga. Służby graniczne zatrzymują duże ilości mięsa, serów, owoców, warzyw i innych produktów. Od 6 sierpnia obowiązuje dekret prezydenta Władimira Putina nakazujący niszczenie zatrzymywanej na granicy żywności objętej sankcjami.
Według władz w Moskwie niszczenie żywności ma zniechęcić do działań podmioty, które próbują ominąć embargo. Społeczeństwo przyjęło jednak tą decyzję krytycznie. Pod wyłożoną na stronie internetowej petycją do Putina z żądaniem uchylenia dekretu i przekazywania żywności najbardziej potrzebującym podpisało się już kilkaset tysięcy osób.