Rolnicy w szoku, ekolodzy zadowoleni
Organizacje ekologiczne pozytywnie przyjęły przedstawione przez KE strategie na rzecz bioróżnorodności oraz dotyczące rolnictwa i produkcji żywności, wskazując jednak na brak celów związanych ze zmniejszeniem konsumpcji mięsa. PE jest podzielony - krytyka płynie ze strony prawicy.
Strategie, za którymi w ciągu najbliższych kilku miesięcy mają pójść projekty zmian prawa UE, proponują m.in. wyłączenie w ciągu dekady spod produkcji rolnej 10 proc. ziemi na ochronę krajobrazu czy przeznaczenie 25 proc. pól pod uprawy ekologiczne.
Timmermans: UE nie będzie nikomu narzucała, co ma jeść
Za przygotowanie obu strategii odpowiadało kilku komisarzy, w tym komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Nie było go jednak podczas prezentacji w środę w sali prasowej KE. Byli za to wiceszef KE ds. Zielonego Ładu Frans Timmermans, komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Stella Kiriakidu oraz komisarz ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkeviczius.
- Strategia "Od pola do stołu" może odnieść sukces tylko wtedy, gdy będzie równowaga między polem i stołem" - oświadczył szef komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego Norbert Lins (EPL). "Rzucająca się w oczy nieobecność komisarza ds. rolnictwa na dzisiejszej konferencji prasowej Komisji nie daje nam wiele nadziei, że strategia ma na celu osiągnięcie takiej równowagi - zaznaczył.
Jak podkreślił Lins głosy rolników muszą być wysłuchane, bo bez nich strategie nie zadziałają. Zaapelował przy tym o wsparcie dla farmerów i nieobciążanie ich nieproporcjonalnymi wymogami.
Bruksela chce zmian w rolnictwie i ekosystemie
Dość krytycznie o kierunku wskazanym przez Komisję Europejską wypowiedział się również europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, który jest koordynatorem grupy EKR w komisji rolnictwa PE.
- Niepokój wśród rolników wywołują szczególnie rozwiązania polegające między innymi na wyłączeniu z produkcji 10 proc. gruntów, przeznaczenia 25 proc. gruntów na produkcję ekologiczną oraz znaczne ograniczenie stosowania środków ochrony roślin i nawozów sztucznych - zauważył.
Zwrócił przy tym uwagę, że wszystkie te rozwiązania będą jednak wchodziły w życie dopiero po oszacowaniu ich skutków dla dochodów rolniczych. - Gdy okażą się negatywne, komisarz ds. rolnictwa będzie miał prawo do ich zablokowania, chyba że pojawi się możliwość zrekompensowania rolnikom negatywnych ich skutków - dodał polityk PiS.
Dużo cieplej propozycje KE, zwłaszcza jeśli chodzi o bioróżnorodność, przyjęła lewica w PE.
- Cieszymy się, że w strategii uwzględniono szereg naszych żądań, takich jak ochrona co najmniej 30 proc. ekosystemów lądowych i morskich w UE, ustanowienie wiążącego celu dotyczącego ograniczenia stosowania pestycydów i ochrona lasów pierwotnych - zaznaczył europoseł Socjalistów i Demokratów Cesar Luena.
Rolnictwo ogranicza bioróżnorodność? Groźna teza Trybunału
Jak zaznaczył, obie strategie są obecnie potrzebne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, a jeśli uda się dopasować je do ulepszonej Wspólnej Polityki Rolnej, mogą one zapewnić korzystne rozwiązania dla przyrody, rolników i konsumentów.
Również przedstawiciele organizacji ekologicznych raczej pozytywnie ocenili kierunek wyznaczony przez Brukselę. - Komisja Europejska pokazała, że jest gotowa wyciągnąć wnioski z kryzysu zdrowotnego, proponując działania, które mogą zmienić nasze toksyczne relacje z naturą - zaznaczyła Ester Asin z WWF Europe.
Ze strony ekologów nie brak jednak krytyki, że strategia nie zawiera planu działania na rzecz ograniczenia konsumpcji mięsa i jego produkcji przemysłowej.
- Rolnictwo przemysłowe powoduje zapaść ekologiczną (...). Strategia "Od pola do stołu" pozostawia otwarte drzwi do osłabienia przepisów w sprawie GMO, pozostaje niebezpiecznie słaba odnośnie pestycydów i przemysłowej hodowli zwierząt. Przedstawiciele agrobiznesu będą dobrze spać tej nocy - skomentowała Mute Schimpf z organizacji Friends of the Earth Europe.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś