Na Ukrainie wciąż boją się o oziminy
Warunki pogodowe dla zbóż ozimych na Ukrainie są póki co dalekie od ideału. Analitycy oceniają, że jesienna susza była dotkliwsza w skutkach od tej z 2011 r., po której zbiory pszenicy wyniosły zaledwie 15,8 mln ton.
W bieżącym roku handlowym może być jeszcze gorzej - donosi FAMMU/FAPA. Przede wszystkim niekorzystne warunki agrometeorologiczne wpłynęły na znaczny spadek areału siewów pszenicy ozimej. Powierzchnia upraw jest na razie szacowana na 5,6 mln ha, ale w listopadzie może wzrosnąć o kolejne 0,5 mln ha.
Ukraina nie ograniczy eksportu zbóż. Premier jest przeciw
Ukraina uprawia przede wszystkim pszenicę ozimą. Areał jarej jest niewielki i w ostatnich trzech sezonach wynosił średnio zaledwie 0,2 mln ha. Poza znacznym zmniejszeniem powierzchni upraw, należy oczekiwać również pogorszenia plonowania.
Rozpiętość pomiędzy prognozami produkcji różnych ośrodków analitycznych jest bardzo duża. Zakładając optymistyczny scenariusz nasz wschodni sąsiad może oczekiwać zbiorów pszenicy w wysokości około 23 mln ton. To oznaczałoby potencjał eksportowy w wysokości ok. 11 mln ton.
Według analityków Lanworth przyszłoroczna produkcja tego zboża może osiągnąć nawet 24,3 mln ton, natomiast zdaniem ukraińskich służb meteorologicznych zmniejszy się do około 21 mln ton, a z UkrAgroConsult nawet do 19 mln ton.
Mniejszy areał przeznaczony pod pszenicę ozimą oznacza zwiększenie powierzchni upraw zbóż jarych. Tak więc przy sprzyjających warunkach w kolejnym sezonie Ukraina nadal ma spore szanse na "zrobienie" dobrego wyniku w produkcji zbóż ogółem. Poza tym nie bez znaczenia będą wysokie zapasy pszenicy po tegorocznym urodzaju, które powinny łagodzić napięcia na rynku.