Kury zadziobały lisa. To był odruch stadny
Do nietypowego zdarzenia doszło na fermie drobiu w miejscowości Pontivy, położonej we francuskiej Bretanii. Znaleziono tam ciało lisa zadziobanego przez kury.
W odwiecznym starciu lisy - drób to drapieżniki są górą. Wiedzą o tym doskonale właściciele kurników, którzy zabezpieczają się na wszelkie sposoby, by nie stracić hodowanych ptaków. Nie dziwi więc zainteresowanie mediów incydentem, jaki miał miejsce na północy Francji - informuje "Wprost".
Zagłodził dwa tysiące kurczaków. Koszmar na fermie drobiu
Pracownicy fermy podejrzewają, że drapieżnik zakradł się tam tuż przed zachodem słońca, gdy bramy prowadzące do kurnika były otwarte.
Wejścia, które automatycznie zamykają się, gdy brakuje światła dziennego, po pewnym czasie odcięły lisowi drogę ucieczki. Wtedy kury zapędziły go w róg kurnika i... zadziobały.
- To był odruch stadny - skomentował Pascal Daniel, właściciel fermy.
Chociaż hodowla jest dobrze strzeżona, to kury nie mogą narzekać na brak wolności. Ptaki z wolnego wybiegu większość czasu spędzają na zewnątrz kurników, mając do dyspozycji dużą przestrzeń.
Luki w zabezpieczeniu sprawiają jednak, że od czasu do czasu przy kurniku pojawiają się niepożądani goście. Ostatnią wizytę w lisa odnotowano rok temu. Starcie zakończyło się wówczas zwycięstwem drapieżnika, a właściciele fermy musieli pogodzić się ze stratą kilku kur.
źródło: "Wprost"