Krowy padły z przejedzenia. Policja szuka obrońców praw zwierząt
Cztery krowy padły, a czterdzieści jest w stanie krytycznym. Zaszkodziła im pasza, którą po niespodziewanym wyjściu na wolność zjadły w masowych ilościach.
Do śmierci zwierząt doszło w północno-wschodnich Niemczech. Nieznani obrońcy praw zwierząt zakradli się na teren fermy Lebenwalder Agrar i uwolnili przebywające tam zwierzęta - informuje "Gazeta Wyborcza" powołując się na "Deutsche Welle".
Narodowy Dzień Mlecznej Fermy po raz trzeci
Po wypuszczeniu krowy bez kontroli zaczęły jeść skoncentrowaną paszę.
W krótkim czasie zjadły jej nawet dziesięć kilogramów, podczas gdy dzienna porcja przypadająca na zwierzę to zaledwie dwa.
W wyniku przejedzenia u bydła doszło do uszkodzenia żwacza i zatrucia wątroby. Ostatecznie 4 krowy padły, a 40 jest w stanie krytycznym i przebywają pod opieką weterynarza.
Ferma Lebenwalder Agrar informuje, że działanie aktywistów spowodowało duże straty. Jeśli krowy uda się wyleczyć, przez długi czas będą musiały być karmione specjalną, dietetyczną paszą, co spowoduje spadek produkcji mleka.
Poszukiwania aktywistów prowadzi policja. Przedstawiciele fermy wyznaczyli też nagrodę tysiąca euro w zamian za informację na temat tożsamości i miejsca przebywania sprawców.
źródło: "Gazeta Wyborcza"