Branża bije na alarm - podwyżka akcyzy uderzy w rolników uprawiających tytoń
Propozycja Ministerstwa Finansów podwyższenia akcyzy na wyroby tytoniowe doprowadzi do ponownego wzrostu szarej strefy, tak jak w 2015 r., kiedy 20 proc. papierosów sprzedawanych w Polsce pochodziło z nielegalnych źródeł - ocenili we wtorek przedstawiciele branży tytoniowej.
Ministerstwo Finansów w ubiegłym tygodniu przedstawiło propozycję zwiększenia skali podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe – poinformował główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski. "Ministerstwo Finansów przedstawiło nową propozycję zmian w akcyzie na wyroby tytoniowe. Obecnie zmiany w akcyzie są zapisane w tzw. mapie drogowej, która zakłada wzrost tego podatku o 10 proc. każdego roku. Tymczasem nowa propozycja MF zakłada, że akcyza na papierosy od 2025 r. wzrosłaby o 25 proc., na tytoń do palenia – o 38 proc., na wyroby nowatorskie – o 50 proc., a na płyn do e-papierosów – o 75 proc." – powiedział PAP Kozłowski. MF przekazało wówczas, że jest w trakcie dialogu w sprawie zmian w podatku akcyzowym.
Wyższa akcyza na alkohol i tytoń? Minister finansów odpowiada
"Polska może zaprzepaścić 10 lat wychodzenia z problemu nielegalnego handlu papierosami. Szara strefa jest obecnie na najniższym od lat poziomie. Sprzedaż papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł, która w 2015 r., po skokowej podwyżce akcyzy, wzrosła do prawie 20 proc., spadła i wynosi obecnie 5 proc. Nadmierna i gwałtowna podwyżka akcyzy, którą zaproponowało Ministerstwo Finansów, może ponownie doprowadzić do sytuacji, kiedy co czwarty papieros sprzedawany w Polsce pochodził z nielegalnego źródła" - powiedziała podczas wtorkowej konferencji przedstawicieli branży tytoniowej dyrektor Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego Magdalena Szewczyk-Pochrzęst.
Jak podkreśliła, poziom zaproponowanych podwyżek jest absolutnie bezprecedensowy. "Minister finansów proponuje już od 2025 roku 25-proc. podwyżkę na papierosy, 38 proc. na tytoń do palenia, 50 proc. na tytoń podgrzewany i 75 proc. na płyny do e-papierosów" - wskazała.
Dodała, że wprowadzenie przedstawionych propozycji w życie oznaczałoby złamanie ustaleń przewidzianych w tzw. mapie akcyzowej zawartej w ustawie w 2021 r., która przewiduje do 2027 r. stopniowe, coroczne 10-proc. podwyżki akcyzy na wyroby tytoniowe. "Przyjęta po długich, półtorarocznych rozmowach z przedsiębiorcami mapa dobrze dziś funkcjonuje, wpływy do budżetu rosną. Mimo to chce się ją nagle przekreślić" - stwierdziła dyrektor KSPT.
Szewczyk-Pochrzęst zwróciła uwagę, że propozycja MF zaskoczyła branżę. "Minister zdrowia powiedziała w wywiadzie 4 lipca, że minister finansów powinien zwiększyć akcyzę na papierosy. Już następnego dnia interesariusze z branży zostali zaproszeni na 9 lipca na spotkanie w ministerstwie, podczas którego minister poinformował nas, że mapa drogowa nie działa i podwyżki będą większe, niż w niej zakładano" - poinformowała.
Unijni producenci tytoniu z obawami o przyszłość. Na horyzoncie podatek i konkurencja z Indii
Według wyliczeń KSPT, najtańsza paczka papierosów miałaby po zapowiedzianej podwyżce kosztować 20 zł, a w 2027 r. co najmniej 30 zł. "Różnica cenowa między najtańszymi papierosami dostępnymi legalnie, a tymi w szarej strefie, wynosić będzie 10 zł. Przewidujemy, że konsumenci będą przenosić się do szarej strefy" - prognozuje Szewczyk-Pochrzęst.
Obecny na konferencji prezes Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński wskazał, że wprowadzenie podwyżek w styczniu, tak jak zakłada Ministerstwo Finansów, będzie oznaczać krótkie vacatio legis. "W najlepszym razie, jeśli projekt zaraz po wakacjach trafiłby do Sejmu, vacatio legis wynosiłoby 2-3 miesiące. To nieakceptowalne i będziemy występować przeciw takim praktykom" - zapowiedział. Jego zdaniem odejście do mapy akcyzowej oznacza "złamanie kompromisu i zasady zaufania do państwa".
Według Ptaszyńskiego podwyżka uderzy w drobny handel, gdyż wyroby tytoniowe stanowią co najmniej 20 proc. obrotu małych przedsiębiorców. "Im mniejszy sklep, tym ten udział jest większy" - dodał.
Prezes Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu Przemysław Noworyta zauważył, że gwałtowna podwyżka akcyzy uderzy w rolników uprawiających tytoń. "Związek reprezentuje ponad 20 tys. plantatorów oraz pracowników, którzy żyją z tytoniu. Mieliśmy nadzieję, że do 2027 r. mapa drogowa będzie obowiązywać. Przedstawiona przez ministerstwo propozycja oznacza wywrócenie stolika do góry nogami i zaburzenie rynku zbytu" - argumentował Noworyta.
W jego opinii, wprowadzenie podwyżki będzie miało negatywne konsekwencje zdrowotne dla palaczy, wzrośnie bowiem konsumpcja papierosów z nielegalnej produkcji. "To jest najgorszy produkt wytwarzany w warunkach urągających wszelkim normom, znacznie bardziej szkodliwy, niż ten legalny produkowany z certyfikowanego surowca" - podkreślił.
Plantatorzy tytoniu: ten zakaz oznacza powolne bankructwo tysięcy polskich rolników
Dyrektor KSPT poinformowała PAP, że na wtorek zaplanowano spotkanie z przedstawicielami branży w Ministerstwie Finansów. Informację potwierdziło PAP biuro prasowe MF.
Prof. Jarosław Pinkas, były konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego, dziekan Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie stwierdził w rozmowie z PAP, że badania naukowe nie pozostawiają wątpliwości. "Wynika z nich, że jeśli alkohol i papierosy są tanie, to ich konsumpcja wzrasta, a gdy ich cena rośnie, to spożycie spada" - wskazał
W opinii Pinkasa twierdzenie, że podwyższenie akcyzy doprowadzi do zwiększenia szarej strefy i nie ograniczy spożycia wyrobów tytoniowych jest nieprawdziwe. "Osoby, które tak twierdzą, mijają się z prawdą. Obserwacje na całym świecie potwierdzają, że im droższe są używki, tym popyt na nie jest mniejszy" - podkreślił.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś