Wyniki próbnej aukcji: jest ryzyko, że koszty wsparcia OZE nie spadną
Prawie 140 inwestycji o mocy przekraczającej 3700 MW zgłoszono do pierwszej w Polsce symulacji aukcji dla producentów energii ze źródeł odnawialnych. To ponad sześć razy więcej niż wybudowanych inwestycji w energetyce odnawialnej w całym ubiegłym roku - poinformowało 19 maja podczas seminarium Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, jeden z organizatorów próbnej aukcji.
Oferty cenowe, które wygrały w koszyku powyżej 1 MW i produktywności poniżej 4000 MWh/MW/rok, pokazały co może być największym zagrożeniem funkcjonowania nowego systemu - informuje PSEW. To underbidding, czyli składanie ofert przez wytwórców poniżej możliwości ich realizacji.
- Wyniki symulacji dla dużych projektów w energetyce wiatrowej są niższe o ponad 100 zł/MWh niż wyniki faktycznych aukcji we Włoszech, Holandii, Wielkiej Brytanii i już teraz widać, że z całą pewnością mamy do czynienia z underbiddingiem. Ceny uzyskane w tamtych krajach pozwoliły na zrealizowanie jedynie niewielkiego odsetka inwestycji - mówi Arkadiusz Sekściński, wiceprezes PSEW.
Rządowe plany zakupu energii na aukcjach. Jest już projekt rozporządzenia
- Prawie 70 proc. ofert zgłoszonych przez projekty wiatrowe w symulacji aukcji to ceny pomiędzy 340 a 400 złotych. Racjonalne oferty rynkowe mieszczą się ponad progiem 360 zł, więc żeby wybudować niezbędne 2500 MW do 2020 roku należy wprowadzić mechanizm zwalczający underbidding i ustalić cenę referencyjną nie mniejszą niż 400 zł/MWh - dodaje Arkadiusz Sekściński.
Wyniki symulacji zorganizowanej przez PSEW, PwC i DZP potwierdziły realność zagrożenia underbiddingiem. Ofertowanie zbyt niskich cen w polskich warunkach oznaczałoby, że pod znakiem zapytania stanęłoby spełnienie celów założonych w Krajowym Planie Działania na rzecz OZE, czyli osiągnięcie 15 proc. zużycia zielonej energii w Polsce.
Według wyliczeń firmy TPA Horwath, jeśli wielkość aukcji będzie w przyszłym roku, a następnie w 2017 i 2018 roku taka, jak w przygotowanym rozporządzeniu o wielkości i wartości aukcji, deficyt energii z OZE wyniesie co najmniej 3 TWh w 2020 roku. Taka sytuacja naraziłaby Polskę na koszt prawie 2 mld zł przeznaczonych na transfery statystyczne.
- Wyniki aukcji pokazują, że przyjęty system nie jest neutralny technologicznie i nie oznacza, że koszty wsparcia energetyki odnawialnej zostaną zmniejszone, a projekty, które wygrają aukcję, na pewno zbudowane. Silna konkurencja w segmencie dużej energetyki wiatrowej, będąca m.in. skutkiem wprowadzenia proponowanego przez Ministerstwo Gospodarki znaczącego ograniczenia wolumenu aukcji dla projektów o mocy powyżej 1 MW i dostępności poniżej 4000 godzin w roku, doprowadziła do zniżki cen aż do zaofertowania nierealnej ceny, która wynika prawdopodobnie z niedoszacowania kosztów realizacji inwestycji i która efektywnie ją uniemożliwi - twierdzi Grzegorz Skarżyński, wiceprezes PSEW.
Weź udział w pierwszej próbnej aukcji. Rejestracja już trwa
- Dokona gigantycznego przesiewu projektów w energetyce wiatrowej - uważa Jan Biernacki z PwC. - Będzie to miało konsekwencje dla deweloperów - przestrzega Dorota Dębińska-Pokorska z PwC. - Ci, których projekty nie zostaną zakwalifikowane na aukcji, staną przed trudnym wyborem czekania na następną aukcję bez gwarancji kwalifikacji bądź sprzedania projektu na rzecz większego gracza po niskiej cenie - dodaje.
Do tej pory rozwój energetyki odnawialnej był wspomagany przez zielone certyfikaty. Przejście do systemu aukcyjnego ma m.in. zminimalizować koszty wspierania OZE przez konsumentów. Podzielenie konkurencji na różne koszyki technologiczne otwiera jednak wielki rynek dla drogich technologii, szczególnie dla fotowoltaiki.
- Jest ona technologią droższą niż wiatrowa lub biomasowa, a wydatki na jej rozwój pokryją konsumenci, na których przeniesione zostaną koszty wsparcia w systemie aukcyjnym. Próbna aukcja potwierdziła, że takie instalacje otrzymywać będą cenę równą maksymalnej możliwej dopuszczonej przez aukcje - podkreśla Jan Biernacki.
Według Instytutu Energetyki Odnawialnej, instalacja 1 MW w fotowoltaice kosztuje od 5,2 do 6,1 mln zł. To niewiele mniej niż w energetyce wiatrowej, ale w zamian otrzymuje się jednak wielokrotnie mniejszą sprawność wytwarzania energii elektrycznej.
- Symulacja, która miała w maksymalny sposób odzwierciedlić spodziewany przebieg aukcji, wskazała, że rozpisany w ustawie algorytm rozstrzygania doprowadzi do niewykorzystania części wolumenu wystawionego na aukcji - przekonuje Paweł Grzejszczak, partner kancelarii DZP.