Posypią się skargi na Polskę za dotowanie współspalania biomasy?
Projekt nowelizacji ustawy o OZE jest sprzeczny z szeregiem unijnych przepisów - twierdzi kancelaria prawna Chadbourne & Parke. Nowelizacja w zaproponowanej formie narusza m.in. dyrektywę OZE, dyrektywę dotyczącą wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej i traktatową zasadę swobody przepływu towarów.
Problem dotyczy również współspalania biomasy. - Projekt pomija zastrzeżenia zgłaszane wcześniej przez Komisję Europejską wobec wspierania współspalania na takim samym poziomie, jak innych technologii. Doprowadzić to może do nadwsparcia i skarg kierowanych do KE - uważa mec. Przemysław Kałek, partner i radca prawny w warszawskim biurze Chadbourne & Parke.
Ustawowe uderzenie w prosumentów
Przypomnijmy, że nowelizacja ma przywrócić możliwość korzystania ze wsparcia dla wytwarzania energii elektrycznej w technologii współspalania w instalacjach spalania wielopaliwowego.
Technologia ta będzie wspierana przez szereg przepisów, a wytwórcy korzystający z niej w specjalnych instalacjach uzyskają prawo do korzystania z systemu aukcyjnego dla OZE albo do otrzymywania świadectw pochodzenia.
- Tym samym współspalanie, które nie tworzy nowych mocy wytwórczych, stanie się beneficjentem systemu z założenia mającego wspierać nowe inwestycje w zieloną energię - wyjaśnia mec. Kałek.
Jego zdaniem, projekt nowelizacji ustawy o OZE budzi również wątpliwości dotyczące zgodności z wytycznymi Komisji Europejskiej oraz rozporządzeniem GBER ze względu na arbitralność preferowania niektórych technologii wytwarzania energii elektrycznej w instalacjach OZE oraz brak możliwości weryfikacji adekwatności i proporcjonalności przyznawanej pomocy.
Grozi nam kara za współspalanie. KE bierze pod lupę Polskę
- Najlepszym tego przykładem jest zmieniany art. 73 ust. 4 ustawy o OZE, który mówi o przeprowadzaniu aukcji odrębnie dla różnych technologii w tzw. koszykach technologicznych - mówi mec. Przemysław Kałek.
- Wprowadza on przykładowo kategorie odwołujące się do wykorzystania mocy, poziomu emisji CO2, a także kategorie odnoszące się do formy prowadzenia działalności. Są to dodatkowe kryteria technologiczne, poza dopuszczanym w wytycznych KE i rozporządzeniu GBER rozróżnieniu na instalacje małe - o mocy do 1 MW i do 500 kW oraz instalacje o wyższej mocy - podkreśla.
Sprzeczność nowelizacji z traktatową zasadą swobody przepływu towarów wynika z kolei z wprowadzenia preferencji dla instalacji OZE wykorzystujących tzw. biomasę lokalną, czyli pozyskaną pierwotnie z obszaru określonego w rozporządzeniu ministra ds. energii.
Promień tego obszaru nie może być jednak większy niż 300 km od instalacji, w której biomasa miałaby zostać wykorzystana. Oznacza to, że biomasa pochodząca z innych krajów członkowskich nie będzie mogła zostać wykorzystana jako źródło zielonej energii w instalacjach korzystających ze wsparcia dla OZE.
Geotermia w miastach i biomasa na wsi. Sposób na czyste powietrze
Z opinii przygotowanej przez kancelarię Chadbourne & Parke wynika także, że projekt nowelizacji ustawy OZE autorstwa posłów PiS jest sprzeczny z Dyrektywą 2009/72/WE oraz z Dyrektywą OZE, ponieważ zagraża realizacji zasadniczego celu dyrektywy, jakim jest stworzenie stabilnych warunków rozwoju energetyki odnawialnej.
- Proponowane przepisy bardzo mocno zmieniają zasady wsparcia określone w Ustawie o OZE. Systemy wspierania zielonej energii powinny być maksymalnie stabilne, by zwiększać zaufanie inwestorów - zaznacza Wojciech Cetnarski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
- Tymczasem przywrócenie pełnego wsparcia dla technologii współspalania, czy pozbawienie wytwórców posiadających instalacje o mocy ponad 500 kW, którzy rozpoczęli wytwarzanie energii przed dniem wejścia w życie rozdziału IV Ustawy OZE, prawa do sprzedaży energii elektrycznej sprzedawcom zobowiązanym, to zaufanie osłabią - dodaje.
Protest w obronie wiatraków i tysięcy miejsc pracy
Tak duży zakres zmian w przepisach dotyczących odnawialnych źródeł energii sprawia, że pojawi się konieczność notyfikacji tych zapisów w Komisji Europejskiej.
Będzie to traktowane jako zmiana programu wspierania wytwarzania energii elektrycznej z OZE lub ewentualnie nowy program pomocowy (w razie wcześniejszego cofnięcia poprzedniej notyfikacji).
Skutkiem notyfikacji będzie zaś konieczność przesunięcia w czasie aukcji, do momentu uzyskania pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej.
- Mamy nadzieję, że w toku prac sejmowych wątpliwe przepisy zostaną odpowiednio zmienione - liczy Wojciech Cetnarski.
- Oczekujemy, że rozwiążą wskazane problemy, a fakt uzyskania w wyniku wygranej aukcji dozwolonej pomocy publicznej nie będzie budził żadnych wątpliwości - dodaje prezes PSEW.