Gminy sporo tracą i apelują o złagodzenie zapisów ustawy
Związek Gmin Wiejskich RP, Stowarzyszenie Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej oraz Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej apelują do rządu o zmianę tzw. ustawy odległościowej i zniesienie zakazu budowy turbin wiatrowych w określonej odległości od zabudowań.
Jak wskazują sygnatariusze apelu, wprowadzona ustawą z 2016 r. tzw. reguła 10H, czyli wymóg zachowania minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od zabudowy i wybranych form ochrony przyrody wywołała faktyczną blokadę inwestycyjną.
Turbiny bliżej domów? Wiele zależy od lokalnych społeczności
"Tempo przyrostu nowych mocy spadło kilkudziesięciokrotnie, (...) co obrazuje realną i całkowitą blokadę inwestycyjną dla nowych projektów opartych na nowoczesnych turbinach" - brzmi apel.
Wśród innych problemów, wywołanych regułą 10H, sygnatariusze wymieniają wstrzymanie prac planistycznych w gminach, zwiększenie kosztów planowania przestrzennego czy utracone korzyści finansowe i infrastrukturalne dla gmin.
Zgłaszanymi w apelu postulatami legislacyjnymi są m.in. możliwość odstąpienia od zasady 10H, o ile miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza mniejszą odległość.
W apelu przypomina się również o opracowaniu przez sektor energetyki wiatrowej, wspólnie z organizacjami samorządowymi i reprezentacją sektora bankowego Kodeksu Dobrych Praktyk, który zawiera szereg praktycznych narzędzi dla samorządowców, pozwalających na optymalne dla lokalnych mieszkańców rozwiązania w zakresie skali i rodzaju aktywności inwestora w gminie.
Polska zrealizuje unijny cel OZE. Resort nie widzi zagrożeń
"Bliska współpraca samorządu i mieszkańców gmin z inwestorami w duchu rekomendacji Kodeksu ma na celu zagwarantowanie, by każda nowa inwestycja wiatrowa cieszyła się aktywnością lokalnej społeczności i działała na jej korzyść" - podkreślają sygnatariusze.
Przypominają także, że potencjał lądowych farm wiatrowych w Polsce szacuje się na 22 GW do 2030 r., a jego wykorzystanie w szczególności uzasadniają niezwykle atrakcyjne ceny energii, zakontraktowane w aukcjach, które dowodzą, że elektrownie wiatrowe są najtańszą technologią produkcji energii elektrycznej w Polsce.
Pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska mówił ostatnio, że liberalizacja tzw. ustawy odległościowej jest rozważana, ale w tej sprawie należy być bardzo ostrożnym, bo - jak wskazał - istota tzw. zasady 10H wzięła się z protestów społecznych.
Z kolei wiceminister rozwoju Krzysztof Mazur wskazywał niedawno, że w toczących się dyskusjach wokół ustawy odległościowej jesteśmy zwolennikami uelastycznienia pewnych zasad.
Precyzował, że chodziłoby np. o przekazanie pewnych decyzji samorządowi w porozumieniu ze społecznością lokalną.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś