Polacy są podzieleni w sprawie minimalnej odległości wiatraków od mieszkań
Projekt nowelizacji ustawy wiatrakowej, który minimalną odległość turbin od budynków mieszkalnych wyznacza na 700 m, popiera 49 proc. dorosłych Polaków. 36 proc. obywateli jest przeciwnych takiej zmianie przepisów - wynika z badania CBOS.
Centrum Badania Opinii Społecznej w badaniu pt. Opinie o energetyce wiatrowej zwróciło uwagę, że o ile fotowoltaika jest niekontrowersyjnym, rozpowszechniającym się w Polsce sposobem wytwarzania energii, o tyle wokół lądowych farm wiatrowych trwają spory.
Gminy wiejskie za mniejszą minimalną odległością wiatraków od zabudowań
Przypomniano, że w 2016 r. wprowadzono tzw. regułę 10H, określającą minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowy mieszkalnej i obszarów ochrony przyrody na 10-krotność całkowitej wysokości konstrukcji. Przeciętna turbina mierzy 150-200 m, więc chodzi o dystans od 1,5 do 2 km.
"Zdaniem ekspertów wyklucza to spod budowy elektrowni wiatrowych 99,7 proc. powierzchni Polski. Projekt nowelizacji ustawy wiatrakowej zakłada liberalizację warunków. Choć pierwotnie mowa była o 500 m (taka jest też poprawka Senatu), wszystko wskazuje na to, że wymagana minimalna odległość będzie wynosiła 700 m" - dodano.
Jak wynika z przeprowadzonego przez CBOS badania, projekt wyznaczający minimalną odległość turbin od budynków mieszkalnych na 700 m popiera 49 proc. Polaków, natomiast przeciwnych mu jest 36 proc. 83 proc. z nas jednocześnie popiera rozwój lądowej energetyki wiatrowej. W porównaniu do wyników sprzed blisko dwóch lat nastawienie opinii publicznej w tej sprawie "w zasadzie się nie zmieniło".
Badanie zostało przeprowadzone przez CBOS w dniach od 6 do 19 lutego w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie 982 pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś