Na Żuławach otwarto wartą setki milionów farmę wiatrową

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
27-07-2015,11:20 Aktualizacja: 27-07-2015,15:21
A A A

Farmę Wiatrową Nowotna otwartą na Żuławach tworzy 20 turbin o łącznej mocy 40 MW. Inwestycja warta 273 mln zł została przeprowadzona przez hiszpański fundusz inwestycyjny Taiga Mistral, który wspomógł finansowo Bank Ochrony Środowiska.

Tworzące farmę turbiny zostały ulokowane na pograniczu dwóch żuławskich gmin: Nowego Dworu Gdańskiego i Stegny, przy czym na terenie pierwszej z nich znajduje się dziewięć turbin.

Tomasz Lachowicz z firmy Tundra Advisory Sp. z o.o., która w imieniu Taiga Mistral pomagała w realizacji inwestycji, powiedział PAP, że każda z 20 turbin składających się na farmę ma moc dwóch megawatów. Dodał, że farma została wyposażona w nową generację turbin Vestas o większej niż urządzenia poprzedniej generacji wielkości śmigieł i wydajności.

Nowoczesne turbiny wiatrowe na polskiej farmie. Dostarczy je Siemens

Siemens dostarczy pięć bezprzekładniowych turbin wiatrowych do jednej z farm wiatrowych w północnej Polsce. Inwestycja, w ramach której firma zainstaluje turbiny o łącznej mocy 66 MW, zakończy się jeszcze w tym roku. Koncern nie...

Maszt każdej z turbin ma wysokość 95 metrów, natomiast śmigła liczą 55 metrów długości, cała konstrukcja ma więc maksymalnie 150 metrów wysokości.

Lachowicz wyjaśnił, że standardowe śmigła używane w elektrowniach wiatrowych np. w Hiszpanii czy Anglii, mają najczęściej 50 metrów długości. - Jakieś trzy lata temu producenci zorientowali się, że ze względu na to, iż wiatry wiejące w Polsce są słabsze od tych, jakie można spotkać np. w Hiszpanii czy Anglii, w naszym kraju można stosować większe śmigła. Jest to bezpieczne, bo nie występują u nas huraganowe wiatry, które mogłyby połamać śmigła, a przy tym pozwala znacząco zwiększyć wydajność turbin - powiedział PAP Lachowicz.

Hubert Wojciechowski, rzecznik prasowy BOŚ wyjaśnił, że ponad jedna trzecia technologii użytych przy budowie farmy Nowotna pochodziła z polskich firm.

Burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego Jacek Michalski powiedział PAP, że inwestycja przyniesie samorządowi i mieszkańcom wymierne korzyści. Według jego szacunków podatki od dziewięciu turbin ulokowanych na terenie gminy przyniosą około 500 tys. złotych rocznie.

Z kolei mieszkańcy skorzystają bezpośrednio dzięki możliwości wykorzystywania wybudowanych przez inwestora dróg dojazdowych do samych turbin i towarzyszącej im infrastruktury.

Poleć
Udostępnij
Redakcja działu
"Zielona energia"
Kontakt
Kontakt
Reklama
Reklama