Trzeba uwzględnić ziemię rolną w wykorzystaniu OZE
Roli rolników w rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce poświęcona była dyskusja podczas ostatniego posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju, które odbyło się w Pałacu Prezydenckim.
- Rolnik na rynku energii to obecnie wyłącznie klient, a energetyka rolnicza jest marginalizowana i podporządkowana energetyce zawodowej - twierdził Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej i członek NRR w swojej prezentacji pt.: „Zmiana paradygmatu w energetyce - rolnik podmiotem i producentem energii”.
Geotermia w miastach i biomasa na wsi. Sposób na czyste powietrze
Zdaniem prezesa IEO, sytuację poprawić może jedynie zmiana paradygmatu w energetyce polegająca na uwzględnieniu potencjału i waloryzacji ziemi rolnej w wykorzystaniu OZE, dowartościowaniu rolnika jako aktywnego klienta - prosumenta na rynku energii oraz nadaniu rolnikowi prawa do wytwarzania energii z OZE i swobodnego dysponowania nią w formie taryf gwarantowanych, będących sprawdzonym rozwiązaniem w rolnictwie innych krajów.
- Same taryfy gwarantowane jednak nie wystarczą, a rozwiązanie problemu energetycznej dyskryminacji rolników wymaga rządowego programu rozwoju wykorzystania OZE na obszarach wiejskich - przekonywał Grzegorz Wiśniewski.
- W przypadku budowy systemu fotowoltaicznego do produkcji energii elektrycznej przez rolnika dochodowość z hektara może sięgnąć maksymalnie nawet 500 tys. zł , a w przypadku uprawy biomasy energetycznej i jej sprzedaży ta dochodowość to maksymalnie tylko około 5 tys. zł/ha - wyliczał.