Skutki intensywnych opadów widoczne w błyskawicznym tempie
W ostatnich dniach nad Polską przeszedł niż, który przyniósł ogromne ilości opadów atmosferycznych w postaci deszczy nawalnych, a także gradu.
W rejonie powiatu monieckiego deszcz był bardzo potrzebny, o czym świadczył stan wielu upraw, przede wszystkim traw oraz kukurydzy. Opad pojawił się, jednak nikt nie spodziewał się tak dużej ilości, niemal rekordowej ilości opadów w tak krótkim czasie. W przeciągu kilku dniu spadło około 100 mm deszczu.
Ziarno zatrute mikotoksynami
Deszcz pojawiał się równie szybko co i zanikał. Jednorazowe opady w czasie 30 minut dochodziły nawet do 30 mm. Opad był nawalny, przez co zasuszona gleba nie nadążała go chłonąć tworząc potężne spływy powierzchniowe doskonale widoczne na nachylonym terenie, w tym także w uprawach z szerokimi międzyrzędziami jak kukurydza.
W niektórych miejscach wśród upraw pojawiały się dość spore zastoiska wodne, które w ciągu kilku godzin znikały z powierzchni pól, zaopatrując glebę w bardzo cenną w dzisiejszych czasach wodę.
Jak na lato przystało była także letnia temperatura, która przez cały czas utrzymywała się grubo powyżej 20 kreski, momentami także w nocy. Wysoka temperatura oraz wysoka wilgotność to idealne warunki do wzrostu, czego przykładem są trawy (te, które przetrwały suszę), bujnie oraz szybko odrastające.
Również w przypadku kukurydzy deszcz ożywił rośliny, z reguły niskie oraz umożliwił pojawienie się kolb, które do tej pory bardzo nielicznie występowały na niektórych łodygach.
Dramatyczna sytuacja rolników dotkniętych suszą
Niestety, deszcz wpłynął negatywnie na zboża. Wiele zbóż, szczególnie tych bardzo dojrzałych, obecnie zaczęło porastać w kłosach, najczęściej jest to pszenżyto ozime oraz żyto. W przypadku mieszanek jarych składających się z owsa i jęczmienia, także pojawił się zielony kolor. W takim przypadku niezbędna będzie desykacja, która umożliwi łatwiejsze oraz pewniejsze w późniejszym okresie przechowanie ziarna.
Do tej pory nie było mowy o wykonywaniu desykacji, ponieważ natura sama dokonała ususzenia zbóż, które nie w pełni zostały wykształcone, zdarzały się przypadki szczególnie w jęczmieniu, gdzie kłos jedynie w połowie pojawiał się na zewnątrz.
Porastanie ziarna to nic innego jak pogorszenie i tak bardzo niskiej jakości ziarniaków w tym roku. Porośnięte zboże nadaje się tylko i wyłącznie na paszę dla zwierząt. Miejmy nadzieję, że w najbliższych dniach pogoda się poprawi oraz pozwoli dokończyć lub dopiero zacząć wykonywanie zbioru płodów.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś