Siewy jarych. Zawsze jest ryzyko
Część rolników wysiało już pszenicę jarą. W wielu przypadkach rolnicy uzasadniają to panującą suszą. Silny niedobór wody w glebie widać m.in. na Zamojszczyźnie.
Trudno jest jednoznacznie oceniać, czy decyzja o siewie pod koniec, a nawet w połowie lutego, jest słuszna, bo wszystko będzie zależało od pogody. Jeśli prawdziwej zimy już nie będzie, to takie działanie okaże się jak najbardziej uzasadnione i korzystne.
Wschodzące rośliny będą mogły jeszcze skorzystać z resztek wilgoci w glebie. Tej jest w wielu rejonach wyjątkowo mało, bo opady śniegu były niewielkie, a i deszczu nie było nazbyt dużo. Oczywiście, sytuację mogą poprawić opady i wtedy nieco późniejszy siew nie będzie niekorzystny.
Gdyby jednak rośliny wzeszły i nagle wróciły silne mrozy, wówczas mogą być poważne straty. Wszyscy pamiętają Wielkanoc 2013 roku, gdy śnieg i zima wróciły 1 kwietnia.
Niestety, rolnik musi podejmować decyzje tu i teraz i dopiero później okazuje się, na ile były trafione. Dlatego część gospodarzy zdecydowało o zminimalizowaniu ryzyka uprawy i dotychczas obsiało połowę planowanego areału pszenicy. Resztę zamierza obsiać później.
Równie wczesnego siewu jak pszenica jara wymaga owies oraz pszenżyto jare. Z siewem jęczmienia jarego można spokojnie poczekać.