Uprawa w permakulturze. Rośliny korzystają z sił natury
Permakultura to nic innego, jak korzystanie z sił natury i wzorowanie się na procesach zachodzących w naturze. Jest to wykorzystanie nieskończonego potencjału zgromadzonej materii organicznej jako źródła składników odżywczych - wskazuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Gdańsku.
Inspektorzy z kościerzyńskiego oddziału tego inspektoratu podczas jednej z kontroli u zarejestrowanego przedsiębiorcy natrafili na gospodarstwo prowadzące uprawę właśnie w permakulturze.
Warzywa przez rok sporo podrożały. Nawet o 153 procent
"Jak poinformował właściciel gospodarstwa, warzywa uprawiane są w permakulturze. Uprawa prowadzona jest na kopcach, które maja zadane bioemy - zespół pożytecznych mikroorganizmów, dających możliwość korzystania z natury bez jej degradacji, pozwalających ograniczyć, a nawet wyeliminować między innymi użycie chemicznych środków ochrony roślin. Ponadto podkreślił, że w permakulturze wykorzystuje się zachodzące w naturze procesy, nie niszcząc ich przekopywaniem. Doceniamy resztki organiczne, pozwalając im wzbogacać podłoże. Efektem takiej uprawy są maksymalne plony oraz zdrowa gleba" - opisuje gdański WIORiN.
Inspektorzy podkreślają, że korzystanie z bioemów powoduje m.in. podnoszenie biologicznej aktywności gleby, poprawę urodzajności i żyzności gleby, zwiększenie dostępności makro i mikroelementów również z form niedostępnych, zalegających w glebie, wzrost odporności na przymrozki, suszę, patogeny i szkodniki. Wyzwala się ponadto wigor i siłę wzrostu roślin, optymalnie wykorzystanie wody przez rośliny, wzrost plonów oraz polepsza wygląd, smak i zapach roślin.
"Systematyczne stosowanie bioemów jest w pełni bezpieczne dla życia ludzi, zwierząt i roślin. Nie mają okresów karencji i prewencji" - zaznacza Inspektorat.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz