Minister zapewnia: wszyscy sadownicy dostaną pieniądze za jabłka
- Wszyscy sadownicy, którzy sprzedali jabłka firmie Eskimos, otrzymają pieniądze - zapewnił minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Dodał, że spółka wznowiła wypłaty i wywiąże się ze swoich zobowiązań.
Giełdowa spółka Eskimos miała skupić 500 tys. ton jabłek po cenie 0,25 zł/kg. Skup ruszył pod koniec października ub.r., napotykając na problemy organizacyjne.
CBA sprawdza interwencyjny skup jabłek
Firmy, które początkowo zadeklarowały przerób jabłek na koncentrat, wycofały się. W sumie Eskimos kupił od sadowników 200 tys. ton jabłek.
- Firma Eskimos zaczęła wypłacać pieniądze, wszyscy będę mieli zapłacone - powiedział szef resortu.
Dodał, że te osoby, które dostały dotychczas tylko część środków, powinny się uzbroić w cierpliwość i czekać na kolejne wypłaty.
Minister przypomniał, że skup jabłek nie był interwencją rządu. Była to - jak mówił - działalność prywatnej firmy, która dostała dopuszczalną prawem unijnym pomoc w postaci udzielenia gwarancji kredytowej w jednym z banków.
Na realizację zadania Eskimos miał dostać państwowe gwarancje w wysokości 100 mln zł pod kredyt z Banku Ochrony Środowiska.
- Gra toczyła się o kilkaset milionów złotych. I to było ważne, czy te pieniądze trafią do sadowników, czy do przetwórców, i oni na tym zarobią - podkreślił.
PSL: sadownicy nie mają oparcia w rządzie. Czekają na pieniądze
- Wiele osób zacierało ręce, że Eskimos zbankrutuje, przestanie płacić, i byłoby to potwierdzeniem, że państwo nie pomogło sadownikom, a tylko zagrało politycznie - mówił minister. Przyznał, że Eskimos miał problemy, przerosło to trochę realizowanie zadania, do którego firma się zobowiązała.
- Nie cieszy mnie to, że sadownicy przez lata byli ćwiczeni w cierpliwości, a często płacono im po wielu, wielu miesiącach, czasem po roku. Chcieliśmy, by było to szybciej, nie udało się wszystkiego od razu wypłacić. Teraz pieniądze są sukcesywnie wypłacane - powiedział Ardanowski.
Jak mówił minister, firma Eskimos kupiła tyle jabłek, by nastąpiła wyraźna zwyżka cen na rynku. Na jesieni proponowano sadownikom za jabłka ok. 10 groszy za kilogram, obecnie cena wzrosła do 32-22 gr/kg. - To jest to, czego rolnicy oczekiwali w październiku. Zwyżka ceny nastąpiła - stwierdził.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś