CBA sprawdza interwencyjny skup jabłek
- Interwencyjny skup jabłek sprawdza CBA, na to nie jest potrzebny żaden dodatkowy wniosek - powiedział Jak Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa komentując informację PO w tej sprawie.
Politycy Platformy Obywatelskiej poinformowali w środę, że złożą wniosek do CBA o sprawdzenie okoliczności związanych z interwencyjnym skupem jabłek, w tym działań resortu w tej kwestii. Ich zdaniem, firma wybrana do przeprowadzenia skupu jest "zaprzyjaźniona" z ministrem.
Eskimos nie zapłacił za jabłka? Skupujący donoszą do prokuratury
- Czuję się odpowiedzialny za to, żeby pomóc sadownikom, pomóc rolnikom i pytam się gdzie była opozycja, gdzie było PSL i PO przez te lata dopuszczając do sytuacji skandalicznej na rynku sadowniczym, gdy sadownicy sprzedawali jabłka po 10 groszy za kilogram - mówił polityk.
Szef resortu rolnictwa podkreślił, że działanie firmy Eskimos, które spowodowały skok ceny jabłek z 10 do 30 groszy zadziałały. - To nie jest niedozwolona pomoc publiczna, której Unia Europejska zabrania, to jest działanie firmy, która dostała gwarancje kredytowe - podkreślił.
- W tej chwili pracujemy nad rozszerzeniem kolejnych gwarancji kredytowych dla firmy, ponieważ wywiązuje się ze wszystkiego i ma odpowiednie zapasy magazynowe. Nie ma żadnego powodu żebyśmy nie udzielili jej kolejnych gwarancji - dodał.
Stwierdził, że to wyolbrzymianie problemu przez opozycję. Zapewnił, że w najbliższym dniach zostaną odblokowane pieniądze dla tych producentów, którym firma zalega z płatnościami.
Krajowe zapasy jabłek są rekordowe. Jak zagospodarować owoce?
Ardanowski zaprzeczył, aby był z firmą Eskimos "zaprzyjaźniony". Dodał, że firma sama się zgłosiła, jest spółką giełdową, która istnieje 20 lat i profesjonalnie zajmuje się skupem i przetwórstwem owoców i warzyw. - Nie uważam żeby to była "firma krzak", której należy wstydzić. A jak inni chcieli do systemu wejść, to mogli się ze mną skontaktować - skwitował.
Tymczasem jak się okazuje CBA już od początku stycznia prowadzi analizę przedkontrolną interwencyjnego skupu jabłek. Według nieoficjalnych informacji analizowane są dokumenty z resortu rolnictwa i Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, głównego prowadzącego wsparcie dla skupu.
Po zakończeniu analiz biuro zdecyduje, czy i jakie działania podjąć, np. jeśli działania analityczne uprawdopodobnią możliwość wystąpienia nieprawidłowości.
Dorota Niedziela (PO) mówiła w środę, że u ubiegłym roku mieliśmy nie tylko klęskę suszy, ale też klęskę urodzaju m.in. jabłek. Ceny jabłek spadły, a ich zbieranie stało się nieopłacalne.
- Minister rolnictwa i premier Mateusz Morawiecki zapowiedzieli pomoc i interwencję na rynku. Minister publicznie ogłosił, że skup 50 tys. ton jabłek, ma zostać przeprowadzony przez zaprzyjaźnione firmy i jest to próba złamania zmowy cenowej firm skupujących jabłka - powiedziała.
Poinformowała, że wniosek do CBA ma dotyczyć przeprowadzenia "czynności sprawdzających wszystkich okoliczności związanych z przeprowadzeniem interwencyjnego skupu jabłek, ze szczególnym uwzględnieniem działań prowadzonych przez ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego oraz dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa".
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś