Jesienna ochrona rzepaku przed szkodnikami
Wstrzymanie przez UE od 2014 r. możliwości stosowania w rzepaku zapraw nasiennych z grupy neonikotynoidów, spowodowało wzrost uszkodzeń przez szkodniki jesienne. Straty są już bardzo duże i dotkliwe dla rolników. Problemem numer jeden jest śmietka kapuściana, która uszkadza korzenie roślin, przez co wpływa na gorsze zimowanie rzepaku i częste wymarzanie plantacji, nawet podczas średnich mrozów.
Brak zapraw spowodował namnożenie się wielu innych gatunków szkodników, bo oprócz śmietki kapuścianej, wzrosło znaczenie gospodarcze: pchełek, mszyc, tantnisia krzyżowiaczka, gnatarza rzepakowca, a ostatnio także chowacza galasówka. Z uwagi na to, obecnie doprowadzenie do występowania jesiennych szkodników rzepaku na poziomie poniżej progów ekonomicznej szkodliwości, będzie wymagało oprócz zaprawiania nasion, również wykonania nawet kilku zabiegów opryskiwania roślin.
Ciepła i słoneczna pogoda sprzyja szkodnikom rzepaku
Zakaz okazał się pudłem
Wycofanie przez UE możliwości stosowania zapraw nasiennych jest sprzeczne z ideą integrowanej ochrony roślin, gdyż spowodowało wzrost chemizacji, co również zwiększyło koszty produkcji. W okresie poprzedzającym wprowadzenie zakazu stosowania zapraw, w dobrej praktyce istniała potrzeba wykonania jesienią średnio około 0,5 zabiegu opryskiwania roślin. W 2016 r., gdy nie stosowano zapraw, to w praktyce trzeba było wykonać od 3 do 6 zabiegów insektycydami nalistnymi, aby uchronić plantacje rzepaku przed szkodnikami.
Do jesiennej ochrony stosowano głównie pyretroidy, których skuteczność w warunkach upałów panujących we wrześniu 2016 r. była bardzo słaba, zabiegi więc często powtarzano. Najwięcej strat spowodowały śmietka kapuściana oraz mszyca brzoskwiniowa, z których ta druga okazała się podwójnie niebezpieczna, ponieważ jest wektorem wirusa żółtaczki rzepy, a to spowodowało silne porażenie wielu plantacji i konieczność ich likwidacji.
Inazuma 130 WG – nowa broń do walki z jesiennymi szkodnikami rzepaku
Póki co jest Lumiposa 625 FS
UE podejmie decyzję o ewentualnym przywróceniu zapraw neonikotynoidowych dopiero w 2018 r., czyli po 5 latach od wprowadzenia czasowego 2-letniego okresu ich wstrzymania i zakazu stosowania w praktyce rolniczej.
W bieżącym roku, w Polsce, jako pierwszym kraju UE, została zarejestrowana nowa zaprawa nasienna o działaniu układowym – Lumiposa 625 FS, służąca do jesiennej ochrony rzepaku ozimego przed szkodnikami. Substancją czynną tej zaprawy jest cyjanotraniliprol, który należy do bardzo nowoczesnej grupy chemicznej – antranilowe diamidy. Cyjanotraniliprol działa na układ nerwowy i mięśniowy szkodników. Żeby zadziałał, musi zostać pobrany do żołądka owada. Po zjedzeniu szkodniki przestają żerować i giną po upływie 24-60 godzin.
Zaprawa nasienna Lumiposa 625 FS zarejestrowana jest do zwalczania: pchełek ziemnych, pchełki rzepakowej, gnatarza rzepakowca oraz najważniejszego jesiennego szkodnika rzepaku – śmietki kapuścianej. Zaprawa skutecznie chroni rzepak do fazy 3-4 liści właściwych. W późniejszym okresie wegetacji, gdy szkodniki wystąpią w tak dużej liczebności, że przekroczą próg ekonomicznej szkodliwości, może zaistnieć potrzeba przeprowadzenia dodatkowego zabiegu czy zabiegów opryskiwania roślin.
Maksymalną dawką zaprawy Lumiposa 625 FS jest 40 ml/500 tys. nasion, czyli 16 ml/kg kwalifikowanego materiału siewnego. Proces zaprawiania mogą przeprowadzać tylko koncesjonowane firmy z certyfikatem UE, które gwarantują dobrą jakość pokrycia nasion, co zapobiega pyleniu podczas wysiewu, zapewniając bezpieczeństwo ludzi i środowiska.