Bruksela wciąż nie zdecydowała w sprawie dopłat do nawozów
Resort rolnictwa nadal czeka na odpowiedź z KE w sprawie możliwości dopłat dla polskich rolników do zakupu nawozów sztucznych - poinformował wiceminister Lech Kołakowski. Dodał, że jest już przygotowane rozporządzenie w tej sprawie, a wypłata pieniędzy nastąpi po wyrażeniu zgody przez KE.
Sytuacji na rynku nawozów sztucznych poświęcone było wtorkowe posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa. Wiceszef resortu poinformował o działaniach, jakie podejmuje MRiRW, aby zapewnić rolnikom ich zakup po możliwie niskich cenach.
Płatności za nawozy z opóźnieniem do września? Padła konkretna propozycja
Jednym z nich jest zapowiedziana dopłata dla rolników do zakupu nawozów. By pomoc była możliwa, konieczna jest jednak zgoda Komisji Europejskiej. Już w styczniu premier Mateusz Morawiecki wystąpił do Brukseli o wyrażenie takiej zgody, jednak dotychczas jej nie ma.
W marcu rząd ponownie wystąpił z wnioskiem do KE w tej sprawie. - Pomoc, o którą wnosimy, jest realizowana z budżetu krajowego na kwotę 3,9 mld zł ze środków funduszu covidowego. W tej chwili notyfikujemy w ramach wytycznych związanych z epidemią covid projekt, bo tam mamy środki. KE zadała nam 23 marca dodatkowe pytania, na które natychmiast odpowiedzieliśmy. Dotyczą - dlaczego wybraliśmy formę notyfikację poprzez wytyczne dotyczące covidu, a nie kryzysu związanego z wojną - poinformowała Aleksandra Szelągowska, wicedyrektor Departamentu Budżetu MRiRW.
Wyjaśniła, że powodem było to, że resort zamierza dopłacać do nawozów, które były nabyte od 1 września 2021 r., czyli wtedy, gdy rolnicy odczuwali skutki pandemii. Natomiast gdyby zostały przyjęte wytyczne związane z kryzysem wojennym, to pomoc mogłaby dotyczyć okresu od 24 lutego. - Oczekujemy na pozytywną zgodę, konsultacje robocze odbyły się w ostatni piątek, udowadnialiśmy, że środki mamy w funduszu covidowym, mam nadzieję, że wkrótce decyzja będzie pozytywna - mówiła przedstawicielka resortu.
Dotacje do nawozów. KRIR chce zwiększenia powierzchni do 300 ha
Stosowne rozporządzenie zostało przyjęte 17 marca i przewiduje dopłatę do zakupu nawozów nabytych od 1 września 2021 r. do 16 maja br. Dotacja będzie wynosiła 250 zł/ha łąk i pastwisk na gruntach ornych z wyłączeniem obszarów, na które rolnicy otrzymują płatności rolno-środowiskowe tam, gdzie obowiązuje zakaz nawożenia, a na pozostałe użytki rolne 500 zł/ha.
Szelągowska zaznaczyła, że są to górne stawki dotacji. Dopłata będzie przysługiwała do 50 ha pomnożone przez ilość zakupionych nawozów. Przy obliczaniu będzie uwzględniona różnica w cenie między ogłoszoną przez ministra rolnictwa na stronie, bądź średnią stawká, która obowiązywała od 1 września 2020 r. do 15 maja 2021 r. a ceną, która jest na fakturach, które rolnik przedstawi. Przyznała, że zasady są mocno skomplikowane, ale chodzi o to, by było to wyrównanie do zwyżki cen, a nie jako dotacja bezpośrednio do 1 hektara.
Zaznaczyła, że z tej dotacji będą wyłączone duże gospodarstwa rolne (zatrudniające powyżej 250 pracowników i mające obroty powyżej 42 mln euro) np. państwowe spółki strategiczne.
Dorota Niedziela (KO) pytała, dlaczego nie można uruchomić środków powołując się na tweety Janusza Wojciechowskiego, komisarza ds. rolnictwa, który napisał, że "możliwa jest pomoc 35 tys. euro na gospodarstwo, do nawozów i nie tylko. MRiRW ma otwartą drogę".
Szelągowska przyznała, że choć taka rezerwa przez KE została uruchomiona, to jednak pomoc może wynosić do 35 tys. euro na gospodarstwo. Dodała, że są także wytyczne związane z covidem. Na ich podstawie państwo może udzielić pomocy z budżetu krajowego w wysokości 290 tys. euro. - Ponieważ limit został zwiększony, dlatego postanowiliśmy, że dopłaty do nawozów będą wykorzystywane z krajowego funduszu covidowego, jest to 3,9 mln zł. Decyzja Komisji Europejskiej, która jest wydawana przez dyrekcję generalną konkurencji, a nie rolnictwa na chwilę obecną jeszcze nie zapadła - oświadczyła.
Posłowie krytycznie wyrażali się też o stosowaniu dopłat tylko do 50 ha. wskazując, że to ogranicza funkcjonowanie większych gospodarstw, w tym państwowych. Mówiono także o bardzo wysokich cenach nawozów i trudnościach w ich zakupie. Z kolei Michaø Koøodziejczak, lider AGROunii zarzucał, że resort przez ostatnie pół roku nic nie zrobił w sprawie pomocy rolnikom w kwestii zakupu nawozów i pytał "panie ministrze, jeżeli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle".
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz