Jazda automatyczna ciągnikiem. Oszczędności liczone w hektarach
Bez dotykania kierownicy
Jest jednak sposób, aby ciągnikiem rolniczym pracować z centymetrową dokładnością i to bez dotykania jego kierownicy. Pozwala na to jazda automatyczna – popularnie nazywana nadal GPS-em. Właściwie należy używać określenia jazda automatyczna (równoległa) wspomagana nawigacją satelitarną.
Działa ona na podstawie rożnych sygnałów, co przekłada się dokładności wynoszące od +/- 30 do +/-2 cm. Dostępne sygnały to m.in. GNSS (Global Navigation Satellite System), który wykorzystuje dane z satelitów amerykańskiego systemu GPS i rosyjskiego GLONASS.
Ciągnik jedzie sam
Aby ciągnik rolniczy wykonywał jazdę automatyczną wspomaganą nawigacją satelitarną, która pozwala ograniczyć nakładki podczas pracy polowej do minimum, musi być doposażony w odpowiednie urządzenia. Wielu producentów oferuje je jako wyposażenie fabryczne. Można także zamontować je na dowolnym starym ciągniku.
Na rynku oferowane są różne rozwiązania jazdy automatycznej. Wśród nich wyróżniają się dwa. Pierwszy oparty jest na kierownicy elektrycznej, a drugi na elektrozaworach sterujących pracą hydraulicznego układu kierowniczego. Oczywiście różnią się one zależnie od producenta. Nie ulega jednak wątpliwości, że działają niezawodnie i sprawdziły się w praktyce rolniczej.
Więcej na temat tych rozwiązań można będzie usłyszeć podczas konferencji:
"Jazda automatyczna ciągnikiem rolniczym zamyka zagon z centymetrową dokładnością", która odbędzie się 29 marca o godz. 12.00 w Kielcach podczas targów AGROTECH - hala E, sala konferencyjna E1 (wejście po schodkach na antresolę).
ZAPRASZAMY - redakcja RPT