„Plecak” od Horscha
Niemiecka firma ze Schwandorfu robi coraz większy ukłon w stronę mniejszych i mniej wymagających rolników. Kurs ten widać bardzo dobrze w opryskiwaczach polowych.
Zaczęło się wyłącznie od samojezdnych maszyn, zaś później pojawiły się modele ciągane, ale jedynie w dużych gabarytach i zaawansowanym wyposażeniu. Kolejny krok stanowiły opryskiwacze agregowane poprzez dyszel z ciągnikiem, w których uproszczono konstrukcję pod bardziej przystępną kieszeń. Następnie pojawiły się maszyny przeznaczone dla mniejszych gospodarstw rolnych.
Nikt się chyba nie spodziewał, że firma Horsch zdecyduje się wejść na rynek modeli zawieszanych. Dotarła jednak informacja, że bawarski producent pracuje od pewnego czasu na tego typu konstrukcją, a premiera „plecaków” zapowiadana jest na najbliższe tegoroczne targi Agritechnica.
Gama zawieszanych opryskiwaczy będzie nosić nazwę Leeb CS. Na rodzinę tę złożą się trzy modele o pojemnościach zbiornika cieczy użytkowej: 1400, 1800 i 2200 l. Maszyny wyposażono w składane hydraulicznie belki polowe o szerokościach roboczych w zakresie 15-30 m. Są one wyposażone w system kontroli wysokości BoomControl i uchwyty dysz co 25 cm.
Horsch Leeb 4 AX dla średnich, ale wymagających
Horsch Leeb CS wyróżnia się brakiem wału Cardana biegnącego od WOM ciągnika, co ma ułatwić sprzęganie. Wszystkie napędy realizowane są bowiem hydraulicznie.
Za dostarczanie cieczy roboczej do belki polowej odpowiadać będzie wirnikowa pompa odśrodkową o wydatku nominalnym 400 l/min. W ramach opcjonalnego systemu płukania instalacji opryskowej CCS Pro uzupełni ją mała pompa przeponowa.
Niemiecki producent zaoferuje również paletę dwóch czołowych zbiorników, z których największy będzie miał pojemność 2000 litrów. Kontrola przepływów między dwoma zbiornikami pozwoli zapewnić napełnianie tylko z tylnego modułu i zachować równowagę obciążenia między przednią a tylną częścią podczas pracy.