Automatyka napełniania przyczep marki Claas
Ważnym parametrem maszyny samozbierającej masę roślinną z uformowanych na polu bądź łące pokosów jest odpowiednie, równomierne zagęszczenie ładunku w jej skrzyni. Zadanie to wymaga cyklicznego uruchamiania w odpowiednim momencie posuwu przenośnika podłogowego. Firma Claas opracowała w tej kwestii nieco odmienne od klasycznego rozwiązanie.
W pracę systemu zaangażowane są trzy czujniki: momentomierz na wale rotora, sensor położenia górnej klapy w przedniej części skrzyni oraz sensor położenia dolnego walca ścielącego bądź alternatywnie sensor położenia tylnej ściany. W klasycznych układach brakuje zwykle tego pierwszego elementu.
Claas Arion 420. Do szufli i do orki
Za decyzję o załączeniu łańcuchowo-listwowego przenośnika podłogowego i skierowaniu tym samym nagromadzonego materiału ku tyłowi odpowiadają: czujnik obciążenia rotora i czujnik położenia górnej przedniej klapy. Do aktywacji systemu wystarczy, że jeden z nich wykryje różnicę względem wartości zadanej. Operator ma możliwość wyboru, który czujnik pełni rolę priorytetową bądź przyjąć ich równorzędne znaczenie.
Zwykle przy zbiorze suchego materiału takiego jak siano bądź słoma warto ustawić pierwszeństwo dla momentomierza. Tego typu plon bowiem dość szybko naciska na górną przednią klapę, a to powoduje jej uniesienie i zwarcie stycznika, co wywołuje powstanie impulsu elektrycznego do sterownika o potrzebie przestawienia zaworu i załączenia tym samym hydraulicznego napędu podłogi.
W rzeczywistości w takiej sytuacji nie wykorzystujemy rezerw, możliwości uzyskania lepszego zagęszczenia materiału. Momentomierz w takich warunkach zadziała później i warto na niego „poczekać”. Z kolei przy ciężkim wilgotnym plonie lepiej zaangażować oba czujniki i zdać się na samodzielne wyłonienie tego, który pierwszy „zauważy” różnicę. Ponadto przy czujniku obciążenia rotora możemy poprzez wyświetlacz komputera pokładowego ustawić próg reakcji systemu.
Po załączeniu się automatyki załadunku przenośnik podłogowy będzie wykonywał swój ruch aż do momentu powrotu stanu czujników do punktu wyjścia. Cykle takie powtarzają się do chwili, gdy masa uaktywni trzeci sensor, która zlokalizowany jest w tylnej części przyczepy. Jeśli maszyna wyposażona jest w bębny dozujące to dolny walec osadzony jest z obu stron w otworze o owalnym kształcie.
Dolny ściełacz dociskany jest do przedniej części gniazda sprężynami śrubowymi. W momencie pokonania przez materiał ich oporu, bęben przemieszcza się do tyłu i następuje zwarcie obwodu elektrycznego. Wówczas do operatora za pośrednictwem zamocowanego w kabinie ciągnika panelu obsługowego Communicator dociera sygnał zarówno w formie wizualnej, jak i akustycznej. To znak, aby natychmiast zakończyć zbiór i skierować się do miejsca rozładunku.
Operator może ponadto wpływać na pracę układu napełniania poprzez regulację szybkości ruchu podłogi, czyli wielkości natężenia przepływu oleju do hydromotoru ją napędzającego. Warto dostosować ten parametr na przykład do gęstości pokosu. Im niższą prędkość ustawimy, tym skok będzie krótszy i będzie częściej się pojawiał. Taki wybór sprzyja silniejszemu sprasowaniu materiału.
Automatykę załadunku znajdziemy w przyczepach samozbierających Claas serii Quantum oraz wielozadaniowych serii Cargos.
Artykuł ukazał się w wydaniu 3/2015 miesięcznika RPT - ZAPRENUMERUJ