Generalnie uprawa w gospodarstwie w Naćmierzu rozpoczyna się od orki jesiennej lub nawet zimowej, wykonanej jak najpóźniej, w celu zgromadzenia jak największych ilości wody. Następnie na wiosnę nic nie wykonuje się na polu (czasami włókowanie), a dopiero bezpośrednio przed siewem na pole wjeżdża NZA z wałem. – Doszedłem do wniosku, że przed siewem kukurydzy gleba musi być mocno zagęszczona. Dlatego wcześniej przed siewem pole wałowaliśmy i uprawialiśmy. Jednak kiedy kupiliśmy agregat NZA, to on za jednym przejazdem załatwia obie kwestie i to wręcz tuż przed siewem, można jechać tego samego dnia agregatem i zaraz siać – chwali szwedzkie rozwiązanie Mirosław Mac.
Amazone wprowadza na rynek dwa przyczepiane agregaty uprawowo-siewne. To modele Cirrus 4003-2 oraz 4003-2C. Ich szerokość robocza wynosi 4 m, a transportowa to 3 m. Maszyny te są przygotowane do współpracy z ISOBUS. ...
Bliźniaczy, ale nie taki sam
W podobny sposób agregat NZA służy w gospodarstwie Zbigniewa Klasy, prowadzącego 1200-hektarowe gospodarstwo w Dretyniu w okolicy Miastka, także w woj. pomorskim. – Pierwsze próby uprawy przedsiewnej odbywały się agregatem innej firmy, bliźniaczo podobnym, na pierwszy rzut oka, do NZA. Niestety nie byłem z niego zadowolony, bo m.in. stawiał duży opór ciągnikowi, okazał się zbyt ciężki jak na narzędzie uprawowe na moich lżejszych glebach. Dlatego kolejny zakup stanowił NZA – relacjonuje współwłaściciel gospodarstwa.
W agregacie szwedzkiej produkcji rolnikowi z Dretynia podobało się m.in. poziomowanie m.in. pracy włóki oraz niwelacja gleby. – Gdy zobaczyłem agregat w pracy, to po pierwsze nie wymagał on tak dużego ciągnika, lżej się prowadził, poza tym podobało mi się, że dobrze wyrównuje glebę. Jest to dla mnie bardzo istotne, bo mamy bardzo nieregularne (mozaiki glebowe) i pagórkowate pola – mówi Klasa. Poza tym w gospodarstwie gleby nie są za dobre, 60% stanowią grunty 5. i 6. klasy. W agregacie pracującym w Dretyniu elementy tylnej włóki są połączone listwą, co sprawia, że zdecydowanie lepiej wyrównuje ona teren.
Jak się okazuje, agregat można jeszcze lepiej wyregulować. Na lżejszych, piaszczystych glebach można ustawić tylną belkę brony zagarniającej bardziej stromo w stosunku do powierzchni gleby, co spowoduje, że będzie się mniej zużywać. – Kolejnym „osiągnięciem” agregatu jest to, że pomimo bardzo dużej ilości kamieni jeszcze żaden ząb nie ucierpiał i się nie złamał. Poza tym uprawa nim jest lepsza i szybsza o jakieś 30% w porównaniu do poprzedniego używanego w moim gospodarstwie tego rodzaju narzędzia – mówi Zbigniew Klasa.