Kłoski w zbiorniku, czyli młócimy orkisz
Kiedy orkisz odgrywał znaczącą rolę w strukturze zasiewów w Polsce, kombajny zbożowe w naszym kraju praktycznie nie istniały. Próżno szukać jakichkolwiek wskazówek do omłotu tego zboża w instrukcjach obsługi maszyn żniwnych.
Mimo, że orkisz zaliczany jest do pszenic, to znacząco odmienne podejście należy przyjąć przy ustawieniach kombajnu w porównaniu do tych, jakie zalecane są przy zbiorze wszechobecnej pszenicy zwyczajnej.
Dwie zasadnicze cechy: łamliwa osadka i bardzo mocno związane z ziarnem łuski wpływają na to, że w zbiorniku okrętu żniwnego znajdziemy głównie całe kłoski, a nie odplewione ziarno. Stąd też orkisz wymaga nieco łagodniejszego traktowania przez młocarnię. Klepisko musi być bardziej "rozkręcone", zaś obroty bębna ciut niższe w porównaniu do pszenicy zwyczajnej.
W zespole czyszczącym należy ustawić mocniejszy wiatr. Znacząco bardziej muszą by otwarte sita: dolne i górne. Przechodzić powinny bowiem przez nie całe kłoski, czyli połamane fragmenty kłosa.