John Deere S690i
Dobór wielkości kombajnu zbożowego do posiadanego areału „pod kosę” to nie łatwe zadanie. Z wyzwaniem tym poradziło sobie bardzo dobrze przedsiębiorstwo rolne w Rusku kupując niespełna trzy lata temu największą w ofercie firmy John Deere maszynę z oznaczeniem S690i. Kombajn odwiedziliśmy podczas zbioru: rzepaku ozimego, pszenicy ozimej i kukurydzy.
Jaką powierzchnię jest w stanie okiełznać najwydajniejszy okręt żniwny ze stajni z logo skaczącego jelenia? Takiej granicy nie da się łatwo wyznaczyć. To wszystko zależy m.in. od tego, z czym maszyna ma się zmierzyć i w jakich warunkach.
Zdaniem Przemysława Majchrzaka, szefa mechanizacji w gospodarstwie rolnym w Rusku koło Jarocina w województwie wielkopolskim zakupiony kombajn osiąga niemalże pełnię swoich możliwości w trudnych warunkach, zaś w sprzyjających drzemią w nim jeszcze rezerwy. To naszym zdaniem najrozsądniejsze podejście do optymalnego wykorzystania rocznego maszyny.
Przedsiębiorstwo rolne w Rusku ma powierzchnię 3800 ha, z czego „pod kosę” przypada 3200 ha. Do koszenia przeznaczone są: rzepak ozimy, pszenica ozima i kukurydza. W przyszłym roku do omłotu po raz pierwszy dojdzie jęczmień ozimy. Przy doborze kombajnu z pewnością należy uwzględnić wielkość działek oraz odległości transportowe do pokonania. W gospodarstwie rolnym w Rusku najbardziej oddalone pole znajduje się 25 km od bazy. To dość sporo.
Przy areale zarządzanym przez Przemysława Majchrzaka nie sposób wykonać żniw przy pomocy jednego, nawet najwydajniejszego kombajnu. John Deere S690i jest w Rusku główną maszyną omłotową, ale nie jedyną.
W tym roku minął trzeci sezon flagowego modelu z logo skaczącego jelenia. Podczas ostatniej kampanii maszyna wymłóciła...
Więcej przeczytasz w RPT 12/2015. ZAPRENUMERUJ