Fendt 300 Vario S4. Do 138 KM z silnika AGCO Power
Vario lepiej sterowane
Nowe ciągniki Fendt 300 Vario S4 oferowane są w dwóch wersjach wyposażenia: Power i Profi. Wersja Power jest najbliższa poprzedniej generacji 300 Vario. Fendt w serii 300 Vario S4 stosuje już tylko dżojstiki, ale w wersji Power 312 Vario ma ten element uproszczony w porównaniu do wersji Profi. Choć jazdę obsługujemy identycznie jak w rozbudowanym dżojstiku – intuicyjnie ruchami dżojstika, to na nim jest mniej przycisków. Jednak w porównaniu do poprzedniej generacji 300 Vario możemy już bez odrywania ręki od dżojstika ustawić i włączyć tempomat oraz uruchamiać przyciskami GO i END automatycznie przeprowadzaną sekwencję czynności narzędzia oraz funkcji ciągnika, np. rozłączenie WOM-u, podniesienie narzędzia, a po zawróceniu ponowne opuszczenie i załączenie WOM-u.
Do pełniejszej regulacji pracy tylnego TUZ-u obok dżojstika pojawiły się trzy potencjometry bezstopniowej regulacji: wysokości podnoszenia, szybkości ruchu oraz sposobu działania.
W Profi mamy oryginalny dżojstik, który spotkamy w większych modelach ciągników z Marktoberdorf. Współdziała on z wyświetlaczem Varioterminal o przekątnej siedmiu cali.
Natomiast niezależnie od wersji dostępne są pokrętła gazu ręcznego i zakresu działania pedału gazu nożnego oraz prawej konsoli. Zawiera ona w sobie przyciski do uruchamiania praktycznie wszystkich pozostałych funkcji – od blokady tylnego mostu, załączania przedniego napędu, aż po włączanie niezależne reflektorów roboczych na masce, na wspornikach oraz na dachu.
W obu wersjach wyposażenia operator będzie miał do dyspozycji układ TMS, czyli Tractor Management System. Załączenie tego systemu sprawia, iż elektronika ciągnika przejmuje sterowanie silnikiem i przekładnią, a rolnik określa jedynie prędkość jazdy. Na równym terenie ciągnik utrzymuje niższe obroty silnika. Pod górkę lub gdy obciążenie wzrasta, system TMS zwiększa liczbę obrotów silnika albo zmienia ustawienia przekładni. Wszystko po to, aby utrzymać zadaną prędkość.
Jak z pięćsetki
Jedną z największych zmian, którą można zobaczyć na pierwszy rzut oka, jest nowa kabina. Jak wspomnieliśmy, jest ona identyczna jak w serii 500 Vario. Dlatego wsiadając do nowej 300-tki, mamy wrażenie dużej przestrzeni. Powierzchnia przeszklona wynosi 6,2 m2. Dzięki nowej i jednocześnie większej kabinie oraz trochę większemu silnikowi rozstaw osi urósł o 7 cm – do 2,42 m. Nowe trzysetki są także dłuższe od swoich poprzedników. Mają 4,33 m, w porównaniu do 4,15 m poprzedniej wersji.
Zauważalną zmianą jest to, iż kabina ma cztery, a nie sześć słupków. Oznacza to nie tylko większą powierzchnię przeszkloną, ale także szersze drzwi. Jednak największą zaletą nowej kabiny przy pracy z ładowaczem czołowym jest łukowata, wysoka górna krawędź. Nawet przy maksymalnym unosie ramię ładowacza z osprzętem jest widoczne bez ograniczeń. W tej kabinie okno dachowe do ładowacza jest po prostu niepotrzebne.
Większa kabina oraz część wyposażenia rodem z większych modeli nie przeszkodziła jednak temu, aby zachować prostotę obsługi dwóch par wyjść hydrauliki zewnętrznej za pomocą jednej dźwigni krzyżowej. Pozostałe pary mają swoje dźwignie. Takie dźwignie sterujące mechanicznymi zaworami są wyposażeniem wersji Power. W wersji Profi sterują już one zaworami elektrycznymi, a dodatkowo możemy sterować dwiema parami poprzez osobny dżojstik dla wyjść hydrauliki.