Weterynaria straszy karami za nielegalne antybiotyki w hodowli
Główny lekarz weterynarii zapowiada dotkliwe straty finansowe i poważne konsekwencje prawne dla hodowców zwierząt gospodarskich, stosujących nielegalnie antybiotyki w stadach.
Wśród rolników krąży już specjalna ulotka-odezwa Pawła Niemczuka, wydana m.in. w związku z niepokojącymi danymi dotyczącymi antybiotykoodporności. To zjawisko jest konsekwencją nadużywania środków przeciwdrobnoustrojowych.

Stosowanie antybiotyków w hodowli zwierząt musi być ograniczone
Szef Inspekcji Weterynaryjnej przypomina, że antybiotyki są produktami leczniczymi (weterynaryjnymi), które mogą być stosowane tylko z przepisu i pod nadzorem lekarza weterynarii.
Ten - kurując chore zwierzęta - jest zobowiązany za każdym razem pozostawić w gospodarstwie stosowną dokumentację.
Hodowca potwierdza z kolei własnoręcznym podpisem zobowiązanie przestrzegania zakazu sprzedaży mleka, jaj i mięsa w czasie karencji wyliczonej od ostatniego dnia podania antybiotyku zwierzętom przez doktora.
"Stosowanie nielegalnie zakupionych antybiotyków może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia zwierząt oraz ludzi spożywających produkty pochodzące od tych zwierząt" - ostrzega Niemczuk.
Dodaje, że każde zastosowanie antybiotyków może doprowadzić do narastania odporności bakterii. A ryzyko wzrasta, jeśli antybiotyki stosowane są w niewłaściwy sposób, na przykład w dawkach poniżej stężeń terapeutycznych, przez nieodpowiedni okres czy bez nadzoru lekarza weterynarii.

"Lewe" leki dla bydła i trzody chlewnej nie wjechały do Polski
Szef weterynarii zapowiada, że w ramach walki z antybiotykoodpornością nadal będzie realizowany program monitoringowy, polegający na badaniu wody przeznaczonej do pojenia zwierząt, pasz oraz produktów spożywczych odzwierzęcych pod kątem obecności antybiotyków.
"W przypadku potwierdzenia, że w gospodarstwie są lub były stosowane antybiotyki niewiadomego pochodzenia lub właściciel zwierząt nie posiada dokumentacji leczenia, zwierzęta nie będą mogły zostać przeznaczone do spożycia przez ludzi" - ostrzega Paweł Niemczuk i dodaje, że hodowcy stosujący nielegalnie antybiotyki muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi i stratami finansowymi.