Polska ograniczy ubój? Konkurencja już zaciera ręce
Konsekwencje tzw. "piątki dla zwierząt" będą zgodne z przewidywaniami. - Konkurencja zastąpi polskie dostawy mięsa z uboju rytualnego w ciągu jednego dnia - usłyszała od importerów "Rzeczpospolita".
Nie będziemy zarabiać my, będą zarabiać rolnicy z pozostałych państw - przekonywali już zgodnie gospodarze, gdy tylko w przestrzeni publicznej zaistniał projekt nowelizacji Ustawy o ochronie zwierząt, zawierający tzw. piątkę dla zwierząt.
Bez eksportu zwiniemy rolnictwo. Ubój rytualny nie może być zakazany
Zgodnie z nowymi zapisami zakaz hodowli zwierząt na futra i zdecydowane ograniczenie uboju rytualnego w Polsce mają zacząć obowiązywać już po roku od wejścia w życie aktu prawnego. Jak pisze dziennik, importerzy mięsa halal i koszernego nie będą jednak tak długo szukać nowych dostawców.
- To będzie problem dla polskich rolników, nie dla importerów, dostawców możemy zastąpić w ciągu jednego dnia - powiedział "Rz" Jamal Souna, szef francuskiego stowarzyszenia Halal Verif, które wydaje certyfikaty halal i kontaktuje klientów z dostawcami mięsa, znajdując chętnych na polskie mięso w Wielkiej Brytanii, Belgii, Niemczech, Szwajcarii czy Maroku.
Jak się okazuje, wieści z Polski rozeszły się szybko i szukanie nowych dostawców zaczęło się już w dniu ogłoszenia rządzących o zamiarze de facto zakazu uboju rytualnego w kraju nad Wisłą. Rozpoznani są producenci halal w Czechach, Rumunii, Hiszpanii, Bułgarii czy na Węgrzech.
- Wybieramy się właśnie do Irlandii, zgłaszają się firmy z Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, niektóre portugalskie chcą się przestawi na halal. Preferujemy mięso z Polski, ale nie możemy uzależnia się od jednego dostawcy - stwierdził Souna.
źródło: "Rzeczpospolita"
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych|Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)