Koniec lekceważenia lekarzy weterynarii
Lekarze weterynarii mają dość sposobu, w jaki są traktowani przez ministerstwo rolnictwa. Dlatego reaktywowali oni Stowarzyszenie Urzędowych Lekarzy Weterynarii.
Stowarzyszenie Urzędowych Lekarzy Weterynarii spotkało się w niedzielę 11 lipca w Łodzi. W spotkaniu udział wzięli urzędowi lekarze weterynarii reprezentujący wszystkie regiony kraju.
W spotkaniu uczestniczyli także Marek Mastalerek, Sekretarz Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej oraz Sara Meskel, Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej.
Główny lekarz weterynarii apeluje do hodowców norek
Stowarzyszenie zostało reaktywowane w celu sprawnego reagowania na propozycje zmian formułowanych przez MRiRW oraz reprezentowanie stanowiska urzędowych lekarzy weterynarii w sprawach dotyczących tworzenia prawa mającego bezpośrednie przełożenie na ich pracę.
Spotkanie reaktywacyjne stowarzyszenia związane jest przede wszystkim z wystosowanym ostatnio do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorza Pudy listem otwartym sygnowanym przez blisko 1000 urzędowych lekarzy weterynarii.
Punktem zapalnym, który doprowadził do reaktywacji stowarzyszenia, było przekazanie do konsultacji projektu Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie warunków i wysokości wynagrodzenia za wykonywanie czynności przez lekarzy weterynarii i inne osoby wyznaczone przez powiatowego lekarza weterynarii.
Uczestnicy spotkania jednoznacznie wskazali, że mają dość sposobu, w jaki są traktowani przez ministerstwo rolnictwa.
Lekarze weterynarii narzekają na skandaliczne i ciągle pogarszające się warunki pracy oraz na brak dialogu ze strony władz ministerstwa.
Dziki będą znakowane i wypuszczane poza miasto?
Lekarz weterynarii Maciej Królewiecki, pierwszy wiceprezes nowo wybranego zarządu SULW zwrócił uwagę, że dobrym prognostykiem jest frekwencja urzędowych lekarzy weterynarii, ale także ich zaangażowanie w dyskusję.
- Środowisko lekarzy weterynarii jest bardzo podzielone na czym niestety dotychczas wiele traciliśmy. Sami doprowadziliśmy do tego, że mimo ogromnej odpowiedzialności która na nas ciąży, nie jesteśmy postrzegani jako strona społeczna z którą warto rozmawiać - mówił Królewiecki.
Wiceprezes SULW podkreślił, że stowarzyszeniu zależy na stworzeniu aktywnej organizacji, której głos będzie słyszany i dotrze do osób, które stanowią prawo w naszym kraju.
Podczas spotkania SULW został wybrany Zarząd, który stanowi połączenie młodości oraz wieloletniego doświadczenia. Drugim wiceprezesem Zarządu został dotychczasowy szef stowarzyszenia lek. wet. Artur Krakowiak.
Stowarzyszenie zamierza działać silnie w regionach. Podczas spotkania zostali wyłonieni liderzy regionalni, którzy już teraz stają się jego oddolną siłą napędową.
Ardanowski i Konfederacja przeciw zakazowi chowu klatkowego
W spotkaniu udział wzięła także Monika Przeworska, Dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.
- Niestety stanowione przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi prawo, w wielu przypadkach powoduje że lekarze oraz rolnicy i hodowcy zwierząt wydają się stać po różnych stronach barykady. Prawda jest jednak zupełnie inna - mówiła Przeworska.
Uczestnicy spotkania podkreślali, że rolnicy mają świadomość tego, że bez lekarzy weterynarii pracujących z wyznaczenia PLW w rzeźniach, bez lekarzy pracujących przy monitoringu i zwalczaniu chorób, pracowników Inspekcji Weterynaryjnej, wprowadzanie do obrotu produktów pochodzenia zwierzęcego nie byłoby możliwe.
- Konieczne jest podjęcie działań opartych na komunikowaniu rolników oraz urzędowych lekarzy weterynarii, ponieważ nadrzędny cel realizowany przez te grupy jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego kraju, jest wspólny. Dlatego rolnicy i urzędowi lekarze weterynarii zamierzają rozpocząć dialog i współpracę - podkreśliła Monika Przeworska.