Żywe zwierzęta w coraz większej ilości trafiają do Izraela. Sprzeciwiają się temu organizację takie jak Animals Now, które domagają się zwiększenia importu mięsa mrożonego.
W pierwszym kwartale bieżącego roku do Izraela trafiło ponad 207 tys. cieląt i jagniąt. Tym samym odnotowano wzrost importu żywca o 51%.
Izraelski import cieląt i jagniąt w okresie styczeń-marzec 2021 r. był wyższy niż w tym samym okresie ubiegłego roku o ponad 70 tys. sztuk i wyniósł 207,2 tys. zwierząt.
W ubiegłym roku, jak informuje portal euromeatnews.com, do Izraela przybyło łącznie 601,7 tys. zwierząt żywych. Było to o 90 tys. mniej niż w 2019 r.
Izrael jest czwartym co do wielkości konsumentem wołowiny i cielęciny wśród 37 wysoko rozwiniętych i demokratycznych państw należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Paradoksy strategii "Od pola do stołu", które utrudniają zieloną transformację Wspólnoty. To temat zaprezentowanego dzisiaj (25 marca) w siedmiu europejskich państwach filmu. Europejski sektor hodowli zwierząt przedstawił...
Pierwsze trzy miejsca zajmuje odpowiednio Brazylia, Stany Zjednoczone i Argentyna. W Izraelu w 2018 r. roczne spożycie wołowiny na mieszkańca wynosiło 20,5 kg, a łączne 137 tys. ton.
Wzrost importu żywych zwierząt spowodował liczne protesty wśród aktywistów z organizacji praw zwierząt Animals Now.
Organizacja w oświadczeniu poinformowała, że wzrost importu żywych zwierząt jest dowodem, że minister rolnictwa okazuje pogardę między innymi dla izraelskiej opinii publicznej. Według przeprowadzonych badań 86% Izraelczyków popiera ustawę zakazującą dostaw żywych zwierząt.
Ministerstwo Gospodarki sukcesywnie zwiększało kwoty na bezcłowy import mięsa schłodzonego. W ubiegłym roku wydano zezwolenia na import ponad 21 tys. ton z czego 17,5 tys. ton w ramach bezcłowych kontyngentów importowych, a resztę na podstawie umów bilateralnych.
To jednak zbyt mało, aby pokryć zapotrzebowanie tamtejszej ludności. Izraelski rynek spedycji, tuczu i uboju jest kontrolowany przez dwie firmy Tnuva i Dabbach.