Chińscy hodowcy norek skorzystają na kryzysie w Danii?

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Remigiusz Kryszewski | redakcja@agropolska.pl
05-12-2020,9:20 Aktualizacja: 04-12-2020,10:21
A A A
W Danii trwa masowy ubój norek z powodu obawy przed koronawirusem. Chińscy hodowcy widzą w tym biznes i korzystają ze wzrostu cen, które zwiększyły się o co najmniej 30%. 
 
Dania przed wybuchem pandemii Covid-19 była największym producentem norek. Jednak z powodu wykrycia u nich mutacji koronawirusa zlikwidowano około 17 mln zwierząt. 
 
Działania te miały zapobiec rozprzestrzenianiu się odpornej na szczepionki odmiany koronawirusa.
 
Chiny, gdzie utrzymywanych jest około 5 mln norek, skorzystały z kłopotów duńskich hodowców.
 
Władze w Pekinie wykazały się stosunkowo dużą tolerancją dla hodowli norek, które nie tylko odpowiadają za transmisje koronawirusa, ale mogą powodować jego mutację.
 
wybijanie norek, zwierzęta futerkowe,  hodowcy norek w Polsce, ZPPF, dobrostan zwierząt, produkcja skór

Obóz koncentracyjny dla zwierząt? Skandaliczne określenie

"Nawiązując do materiału "Wstrząsające nagrania z fermy norek. To jest obóz koncentracyjny dla zwierząt" autorstwa Klaudiusza Michalca, opublikowanym na portalu Wirtualna Polska z całą stanowczością potępiamy proceder...
Organizacje zajmujące się ochroną zwierząt bezskutecznie apelowały do chińskiego rządu o zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wskazując na ryzyko wybuchu kolejnej fali pandemii.
 
Naukowcy dowodzili, że norki są podatne na infekcję koronawirusem, czego najlepszym dowodem są duńskie problemy. Jednak rząd Państwa Środka najwyraźniej nie ma ochoty na likwidację branży, która przynosi 50 mld dolarów przychodów w samych Chinach – informuje Rzeczpospolita.
 
Chiny już teraz korzystają ze wzrostu cen, które w krótkim czasie zwiększyły się o co najmniej 30%. 
 
Popyt na futra w Chinach utrzymuje się na wysokim poziomie. To efekt wzrostu zamożności i niskiego poziomu świadomości w kwestii praw zwierząt.
 
W państwie tym wprowadzono zakazy dotyczące handlu dzikimi zwierzętami. Jednak wyjątek stanowią norki, lisy polarne i szopy. Dzieje się tak dlatego, że w wielu regionach kraju hodowla na futra pozwala łagodzić biedę i zapewnia miejsca pracy.
 
Chiny, mimo łagodnego podejścia do kwestii hodowli zwierząt futerkowych, pilnują bezpieczeństwa. Prowadzą nadzór ferm oraz szczepienia.
 
Odbywają się również testy pod katem koronawirusa u losowo wybranych zwierząt. Ma to zapobiegać wybuchowi epidemii wśród nich i zminimalizować ryzyko przeniesienia nowej mutacji na ludzi.
 
 
Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 6/2024

Hoduj z głową świnie:

-Choroba obrzękowa niejedno ma imię

-Białko paszowe - problem rzeczywisty czy wydumany?

-Remont stada własny lub z zakupu?

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 6/2024

Hoduj z głową bydło:

-Czy i jak stosować aminokwasy chronione?

-Dlaczego wciąż przekarmiamy krowy białkiem?

-IBR, czyli wyzwanie dla nowoczesnych hodowców

PRENUMERATA