Fermy norek powinny być regularnie kontrolowane, a zwierzęta wyrywkowo badane w kierunku koronawirusa. To najskuteczniejszy sposób kontroli tej choroby.
Z raportu Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wynika, że norki amerykańskie i fretki są podatne na zakażenie wirusem SARS-CoV-2.
Dyrektor generalny Związku Polskiego Przemysłu Futrzarskiego podał, że dotychczas brak jest doniesień o osobach, które zaraziły się od norek.
Ministerstwo informuje, że na fermach wirus rozprzestrzenia się bardzo szybko przez kontakt pośredni i bezpośredni, czemu sprzyja duże zagęszczenie zwierząt. Z drugiej strony niewielka odległość między fermami stanowi czynnik ryzyka szybkiej transmisji wirusa z fermy na fermę.
Jedna z organizacji ekologicznych domaga się wprowadzenia zakazu reklamy mięsa. Propozycja ta może uderzyć w stabilność bezpieczeństwa żywnościowego kraju. W mediach społecznościowych trwa dyskusja na temat pomysłu wprowadzenia ewentualnego...
Koronawirusa na fermach norek, do 29 stycznia bieżącego roku, odnotowano w 400 lokalizacjach w 9 krajach Unii Europejskiej.
W Danii, jak podaje portal nczas.com, potwierdzono 290 zakażeń, w Holandii 69, w Grecji 21, w Szwecji 13, w Hiszpanii 3, na Litwie 2 i 1 we Francji we Włoszech i w Polsce.
W celu kontroli choroby należy losowo wybierać zwierzęta i badać je metodą molekularną (RT-PCR), najlepiej w odstępach tygodniowych.
Raport zaleca badanie zwierząt martwych lub przejawiających objawy kliniczne w celu potwierdzenia zakażenia, a pozytywne próbki powinny być sekwencjonowane w celu monitorowania ewolucji wirusa, a otrzymane wyniki publikowane.
Jednocześnie należy przeprowadzać częste badania personelu i wszystkich osób mających kontakt ze zwierzętami.
Do tej pory w Polsce wykryto jeden przypadek na początku lutego na fermie w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego. W stadzie znajdowało się 5845 norek, które zostały zutylizowane.
Minister rolnictwa chce podjąć inicjatywę ustawodawczą dotyczącą określenia i ochrony sensorycznego dziedzictwa wsi. Podobne rozwiązania przyjął niedawno parlament francuski. Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych popiera...
Portal Najwyższy Czas! informuje, że dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego, Krzysztof Niemczuk, który doradza ministrowi rolnictwa, wskazał ostatnio potrzebę wybijania całych stad norek amerykańskich w Polsce. Pominął on fakt, że można je szczepić albo wprowadzić kwarantannę dla tych zwierząt, tak jak ma to miejsce w innych krajach.
Zdaniem Marka Miśko, dyrektora generalnego Związku Polskiego Przemysłu Futrzarskiego, dyrektor PIW powołał się na badania naukowe ale nie wskazał, kto je przeprowadził, czy gdzie zostały one wykonane.
Podkreślił on, że bliski związek świń hodowlanych z ludźmi sprawia, że w ich organizmach może nastąpić rekombinacja zmutowanego koronawirusa Sars-CoV-2. Pyta on czy hodowle trzody też będą tak samo kontrolowane, jak hodowle norek i czy będą wybijane całe stada świń.
Miśko podkreślił, że nikt nie przedstawił do tej pory wyników badań, ile osób zaraziło się od norek i jakie mutacje koronawirusa zostały wykryte na fermach przez ostatni rok.