KPIDiP: minister zostawił rolników. Producenci jaj będą bankrutować?
Od kilku dni w Polsce - zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa - obowiązuje nowy, krajowy program zwalczania salmonelli w stadach kur niosek. Zdaniem KIPDiP doprowadzi on do bankructw rolników zajmujących się produkcją jaj.
Największe obawy władz Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz budzi zapis mówiący o braku możliwości uzyskania przez hodowców odszkodowania z tytułu likwidacji zakażonych salmonellą stad. Aby temu przeciwdziałać izba podjęła już negocjacje z firmami ubezpieczeniowymi.
Jaja i mięso drobiowe najczęstszą przyczyną salmonelli
- Po tym, jak minister rolnictwa postanowił pozostawić rolników samym sobie nie mamy innego wyjścia, jak spróbować uzyskać dla hodowców możliwie najlepsze warunki komercyjnych ubezpieczeń. Spodziewamy się, że ewentualne objęcie większości producentów jaj grupowym ubezpieczeniem mogłoby obniżyć koszty nawet o 40 procent w porównaniu z samodzielnym poszukiwaniem możliwości ubezpieczenia - mówi Piotr Lisiecki, prezes zarządu KIPDiP.
Ekspert twierdzi, że chociaż izba działa przede wszystkim dla zrzeszonych w niej producentów, to do ewentualnego ubezpieczenia grupowego będą mogli przystąpić także wszyscy chętni rolnicy.
- Szacujemy, że członkowie izby odpowiadają za około 65-70 proc. podaży jaj w Polsce. Niemniej, biorąc pod uwagę wyjątkowe okoliczności, będziemy pomagać w tej sprawie wszystkim, którzy się do nas zgłoszą - deklaruje prezes KIPDiP.
Lisiecki twierdzi, że bez powszechnego, taniego systemu ubezpieczeń można obawiać się o zagrożenie zdrowia publicznego w Polsce. - Nasza inicjatywa ubezpieczeniowa jest więc obroną nie tylko interesów rolników, ale także próbą ochrony konsumentów. Szkoda tylko, że państwo, w osobie ministra rolnictwa, zrzuciło jeden ze swoich najważniejszych obowiązków na barki izby gospodarczej - podsumowuje szef izby.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych