Boją się żyć w smrodzie. Mieszkańcy protestują i zbierają podpisy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
08-10-2019,13:10 Aktualizacja: 08-10-2019,13:16
A A A

Cztery wielkie kurniki, które mają pomieścić ponad 230 tys. brojlerów mają powstać w Bukowicach (gm. Leśna Podlaska, woj. lubelskie). Mieszkańcy miejscowości i sąsiednich wsi nie godzą się na to i protestują.   

- Nasza działka jest najbliżej planowej fermy, bo tylko 65 metrów. Ale tak naprawdę oddziaływanie takiej przemysłowej fermy rozciąga się też na pobliskie wsie - mówi Małgorzata Wiącek w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".

jan krzysztof ardanowski, drób, drób nad wisłą,  branża drobiarska,

Wielki rozwój drobiarstwa może być problemem

Wielki rozwój drobiarstwa w Polsce może być problemem ze względu na pojawiające się zagrożenia, jak możliwość wystąpienia chorób i niestabilną sytuację na rynkach międzynarodowych - powiedział w sobotę w Grudziądzu...

Pod swoim protestem mieszkańcy zebrali już w całej gminie aż tysiąc podpisów. Boją się nie tylko uciążliwego odoru. Powstanie fermy oznacza zanieczyszczenie powietrza i wód, przenawożenie gleby. W takim sąsiedztwie ceny nieruchomości i gruntów spadają ponadto nawet o połowę.

Ewa Kulińska, przewodnicząca rady gminy Leśna Podlaska tez jest przekonana, że ferma drobiu nic dobrego okolicy nie przyniesie. - Tiry będą nam niszczyły drogi. A zatrudnienia dla mieszkańców nie będzie, bo inwestor planuje tylko cztery osoby do obsługi - mówi.

Przeciwnicy budowy ferm podkreślają ponadto, że do gminy nie przybędzie też zbyt wiele podatku, bo - jak mówią - taka inwestycja jest opodatkowana taka samo jak gospodarstwo rolnika z jedną kurą na podwórku.

Z kolei inwestor zapewnia dziennik, że chce zastosować najnowocześniejsze technologie. - Podejrzewam, że zanim dojdzie do inwestycji, to miną dwa lata i technologia pójdzie do przodu. Poza tym, planuję produkcję nie na słomie, tylko na pelecie, który pochłania wiele zapachów - przekonuje Janusz Hoduń, rolnik z miejscowości Bukowice Kolonia.

Kurniki mają być długie na 150 i szerokie na 20 metrów. Wójt gminy nie wydał jeszcze decyzji środowiskowej, bo nie wpłynęły do niego wszystkie opinie. Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie wypowiedział się już z kolei negatywnie.

źródło: "Dziennik Wschodni"
 

Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 6/2024

Hoduj z głową świnie:

-Choroba obrzękowa niejedno ma imię

-Białko paszowe - problem rzeczywisty czy wydumany?

-Remont stada własny lub z zakupu?

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 6/2024

Hoduj z głową bydło:

-Czy i jak stosować aminokwasy chronione?

-Dlaczego wciąż przekarmiamy krowy białkiem?

-IBR, czyli wyzwanie dla nowoczesnych hodowców

PRENUMERATA