O niskich cenach mleka mówiło się od miesięcy
Ceny skupu mleka w styczniu będą znacząco niższe, niż pod koniec ubiegłego roku. Branża mleczarska już od dawna spodziewała się takiej sytuacji.
- O tym, co nas czeka wiedzieliśmy od kilku miesięcy i rozmawialiśmy o tym między innymi podczas XIX Forum Spółdzielczości Mleczarskiej. Koniunktura znacząco się pogarsza, co oznacza cięcie kosztów w zakładach mleczarskich. Jednym z największych jest cena mleka - mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor biura Polskiej Izby Mleka.
Polskie spółdzielnie utrzymywały relatywnie wysokie ceny skupu do końca roku, na co wpływ miały wypłacane w tym czasie premie.
Mleko tańsze nawet o 60 groszy?
- W grudniu ceny skupu mleka były bardzo wysokie, ponieważ zawierały również premie. Gdy zaczęły one spadać to przede wszystkim od ich wartości bazowej. Dlatego właśnie tegoroczne obniżki wyglądają tak strasznie i sięgają nawet 60 groszy. Nieco inaczej jest porównując je do cen notowanych w październiku czy we wrześniu - zauważa Agnieszka Maliszewska.
Europa traci swoją konkurencyjność
Ważnym elementem wpływającym na ceny skupu mleka jest także spadek wartości jego produktów na światowych rynkach, głównie serów.
Wydaje się jednak, że najważniejszym czynnikiem jest malejąca konkurencyjność krajów UE na światowym rynku.
- Europa nie jest w stanie wojny, ale działają na nią jej skutki. Drogi gaz, bardzo droga energia czy nawozy i wysoka inflacja powodują, że my jako Europa w porównaniu z innymi krajami spoza UE, jesteśmy coraz mniej atrakcyjni, co bezpośrednio przekłada się na ceny płacone rolnikom - mówi Agnieszka Maliszewska i dodaje:
- Czas kryzysu, który nas czeka, zweryfikuje wiele zakładów mleczarskich, i spółdzielni. Obawiam się, że nie wszystkie wytrzymają tę presję.
Więcej informacji na temat hodowli bydła oraz produkcji mleka znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło" ZAPRENUMERUJ
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)