Szacowanie szkód i wypłaty odszkodowań łowieckich po staremu
Dopiero w 2018 roku, a nie jak pierwotnie zakładano od 2017 r., zmienić ma się sposób szacowania szkód łowieckich i wypłat odszkodowań. Ma wówczas powstać fundusz odszkodowawczy, a szacowaniem szkód mają się zająć komisje przy wojewodzie.
Kwestia szacowania szkód i wypłat odszkodowań może się jeszcze jednak zmienić, ponieważ w Sejmie trwają prace nad kolejną nowelizacją Prawa łowieckiego, która odnosi się też do tej kwestii.
Prawo łowieckie wciąż budzi sporo emocji. RPO ma uwagi
Zgodnie z uchwaloną w czerwcu nowelą prawa łowieckiego nowe zasady szacowania szkód przez przedstawicieli wojewodów oraz wypłat odszkodowań z funduszu odszkodowawczego miały zacząć obowiązywać od początku 2017 r. Obecnie robią to myśliwi.
W nowym roku miał powstać też fundusz odszkodowawczy, z którego miały być wypłacane odszkodowania dla rolników i na który składać się mieli myśliwi, a także państwo.
Wkład łowczych w fundusz miał być ustalany w oparciu o liczbę zwierząt łownych ujętych w rocznym planie łowieckim.
Leśnicy bronią się przed szacowaniem szkód łowieckich
Jednak zgodnie z uchwaloną pod koniec 2016 r. przez Sejm ustawą okołobudżetową, fundusz ma powstać rok później, czyli w 2018 r. Jak poinformował PAP Polski Związek Łowiecki, w 2017 r. - tak jak do tej pory - szacowaniem szkód łowieckich, a także wypłatami odszkodowań zajmować się więc będą myśliwi.
Sejm będzie dalej pracował nad projektem noweli Prawa łowieckiego
Obecnie tylko koła łowieckie odpowiadają za szacowanie szkód i wypłatę odszkodowań.
Rolnicy wielokrotnie skarżyli się, że wyceny dokonywane przez myśliwych są za niskie. Było to szczególnie widoczne na Podlasiu w 2014 r., kiedy z powodu występowania ASF (afrykańskiego pomoru świń) ograniczono odstrzał dzików, a szkody w uprawach rosły. Różnice w wycenie szkód przez łowczych i rolników sięgały wtedy kilku milionów zł.
Polski Związek Łowiecki poinformował, że w ub.r. myśliwi wypłacili 65 mln zł odszkodowań.