Projekt nowego Prawa wodnego wkrótce trafi do Sejmu

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
24-01-2017,14:05 Aktualizacja: 24-01-2017,14:29
A A A

Mariusz Gajda, wiceminister środowiska poinformował we wtorek, że wkrótce do Sejmu ma trafić projekt nowego Prawa wodnego. Dokument został uzgodniony z KE, a w Rządowym Centrum Legislacji trwa przegląd formalno-prawny wszystkich zapisów.

- Z Komisją Europejską uzgodnione mamy wszystkie zapisy. Trwa ich przegląd formalno-prawny. Mam informację, że niebawem to prawo powinno trafić do Sejmu - powiedział Gajda na konferencji prasowej. Pierwotnie nowe przepisy miały zacząć obowiązywać od początku 2017 r.

woda, ceny wody, prawo wodne, ministerstwo środowiska, jan szyszko

Projekt prawa wodnego trafi pod obrady rządu

W ciągu tygodnia projekt nowego prawa wodnego powinien trafić pod obrady Rady Ministrów - powiedział w poniedziałek Jan Szyszko, minister środowiska. Gospodarka wodna jest niedoinwestowana, musi być finansowana na podstawie nowych obciążeń -...

Wiceminister wyjaśnił, że zgodnie z projektem powstać ma nowa instytucja - Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie", która zintegruje wszystkie służby zajmujące się gospodarowaniem wodą. Chodzi o dostosowanie polskiego prawa do europejskiego i wprowadzenie zarządu nad wodami w układzie zlewniowym, a nie administracyjnym, jak jest teraz.

- Wody nie uznają granic gmin, powiatów, województw (...) Wody Polskie nie będą jedną centralną jednostką. To jeden szyld, na który składać się będzie ok. 300 nadzorów wodnych, praktycznie w każdym powiecie, ok. 50 zarządów zlewni, czyli takich organizacji, które będą gospodarowały wodami w dorzeczu danej rzeki - dodał Gajda. Wiceminister zapewnił, że powołanie nowej instytucji nie podniesie kosztów zarządu nad wodami.

Ministerstwo Środowiska informuje ponadto, że Wody Polskie przejmą wydawanie pozwoleń (zgód wodnoprawnych) od starostów i marszałków. "System wydawania pozwoleń jest niewydolny - trwa kilka miesięcy, a w niektórych urzędach marszałkowskich nawet kilka lat. Ponadto tworzą się często lokalne układy i patologie, nie mające nic wspólnego z gospodarką wodną" - czytamy w komunikacie resortu.

Poleć
Udostępnij