"Piątka" dzieli nawet senatorów PiS. Jackowski: to bubel prawny
Senacka Komisja Ustawodawcza zdecydowała, że w czwartek nie będzie głosować nad poprawkami do noweli ustawy o ochronie zwierząt. Pracę mają być kontynuowane w poniedziałek. Senatorowie wysłuchali ekspertów i zgłosili poprawki.
Wniosek o przełożenie głosowania nad poprawkami złożył senator Adam Szejnfeld (KO), który bardzo ostro krytykował sejmowy tryb prac nad ustawą.
Puda: mała grupa hodowców nie może zdominować działań resortu
- Chciałbym złożyć wniosek formalny, aby ad hoc nie rozstrzygać w głosowaniu żadnych poprawek, bo byśmy się wpisali w tą złą metodę sejmowej większości procedowania ustaw w pośpiechu - powiedział Szejnfeld.
Większość komisji przychyliła się do jego wniosku. Wcześniej senatorowie różnych klubów zgłosili poprawki do ustawy.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk złożył poprawki w imieniu klubu PiS. Dotyczą, jak mówił, m.in. definicji psa rasowego, włączenia szefa MSWiA w określanie warunków utrzymania zwierząt wykorzystywanych m.in. do celów sportowych, filmowych i specjalnych czy wydawania pozwoleń na prowadzenie schronisk dla zwierząt. Zaznaczył, że senatorowie PiS nie wykluczają, iż podczas debaty w Senacie zostaną przez nich złożone kolejne poprawki.
Pęk podczas czwartkowego posiedzenia Komisji Ustawodawczej przekonywał, że nowela ustawy o ochronie zwierząt jest dobra, konieczna i trzeba ją poprzeć, a jej ważną wartością jest szeroki kompromis polityczny ponad podziałami w Sejmie.
Rolnicy wyjechali na drogi. Akcja "Polska stanie" rozpoczęta
Jednolitego stanowiska nie było jednak wśród samych senatorów PiS. Jan Maria Jackowski ocenił, że treść ustawy, która wyszła z Sejmu, jest "bublem prawnym".
- Bez względu na to, co kto myśli o zagadnieniach, które reguluje, to jednak poziom legislacji jest wyjątkowo słaby. To trochę przypomina sytuację, jak chcielibyśmy z kurtki roboczej zrobić frak - najlepszy krawiec może mieć z tym ogromny problem - mówił.
Senator Jerzy Czerwiński z PiS odniósł się do zapisu ograniczającego ubój rytualny tylko do wykonywanego na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. Zasugerował jego niespójność z istniejącymi dotychczas przepisami oraz wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w tej kwestii.
Podobny problem zgłaszał występujący jako ekspert konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. Przekonywał, że w noweli jest kilka elementów rażąco sprzecznych z konstytucją.
Zwrócił uwagę, że ograniczenie uboju rytualnego tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych jest też niezgodne z unijną zasadą swobodnego przepływu towarów. Zauważył przy tym, że określenie „na potrzeby krajowych związków wyznaniowych” jest nieprecyzyjne.
Prezydent zawetuje piątkę dla zwierząt?
Także senatorowie PSL Jan Filip Libicki i Ryszard Bober przekonywali, że nie można zgodzić się na zakaz uboju rytualnego. Zaproponowali szereg poprawek, m.in. zmierzających do tego, aby przedstawiciele stowarzyszeń nie mieli prawa wejść do rolnika i mu powiedzieć, że źle hoduje zwierzęta.
Odmienny pogląd w sprawie uboju rytualnego przedstawił inny ekspert prof. Andrzej Elżanowski. Podkreślił, że cierpienia zwierząt podczas takiego uboju są dużo większe niż w przypadku uboju standardowego.
Dr Robert Mroczek z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zwracał uwagę, że Polska jest największym producentem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej i szóstym pod względem produkcji mięsa wołowego, więc jakiekolwiek zmiany przepisów mocno wpłyną na rynek.
Długą listę uwag i zastrzeżeń do ustawy przedstawiło senackie Biuro Legislacyjne - m.in. do problemu notyfikacji. Przedstawiciel biura ocenił też, że przepisy przejściowe do noweli ws. ochrony zwierząt są niezrozumiałe, niespójne i wymagają szczególnej analizy pod kątem zakresu skutków wprowadzonych regulacji.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś