Dla kogo zabraknie pomocy? Samorząd rolniczy wytyka braki
"Naszym zdaniem pomoc powinna być skierowana do wszystkich gospodarstw produkcyjnych, a tego niestety opiniowany akt prawny nie uwzględnia" - pisze Podlaska Izba Rolnicza (PIR) o projekcie rozporządzenia ministra rolnictwa.
Chodzi konkretnie o rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania oraz wypłaty pomocy finansowej na operacje typu "Pomoc dla rolników szczególnie dotkniętych kryzysem COVID–19".

Potężne pieniądze dla rolników coraz bliżej
Podlaski samorząd rolniczy sformułował wobec niego konkretne zastrzeżenia, uwagi i sugestie:
- W projekcie nie uwzględniono pomocy dla hodowców koni ciężkich, a to właśnie ta branża ucierpiała w początkowej fazie pandemii najbardziej. Zamknięcie granic i eksportu spowodowało zastój oraz znaczny spadek cen w tej branży. Uważamy, że należy skierować pomoc dla gospodarstw rolnych zajmujących się hodowlą koni, która pozwoliłaby zrekompensować straty poniesione przez hodowców.
- Wnioskujemy o wydłużenie wieku samców bydła mięsnego, dla którego przewidziana jest pomoc do 30 miesięcy. Wielu hodowców opiera się na zakupie odsadków o wadze ok. 300 kg, następnie aby móc "cokolwiek" zarobić, hoduje je do wagi ciężkiej, wobec czego ich wiek nieraz przekracza 24 miesiące. Aby zapewnić płynność ekonomiczną i wyrównany poziom wsparcia dla hodowców bydła mięsnego, należy obligatoryjnie wydłużyć wiek zwierząt, dla których przewidziana jest pomoc.
- Apelujemy o uwzględnienie jałówek ras mięsnych w wieku 12-24 miesiące, dla których powinna być przewidziana pomoc, gdyż hodowla bydła mięsnego nie zawsze jest tożsama z hodowlą jedynie samców ras mięsnych.
-
W projektowanych rozwiązaniach zachodzi zbyt duża dysproporcja pomiędzy pomocą przeznaczoną dla hodowców bydła mięsnego, a bydła mlecznego. Warto pamiętać, że hodowla bydła mlecznego to nie tylko sprzedaż mleka, ale także sprzedaż bydła przeznaczonego na rzeź. Hodowcy krów mlecznych ponieśli więc stratę także z tego tytułu.
Co ze wsparciem do koni? Hodowcy czują się pokrzywdzeni
Polski Związek Hodowców Koni protestuje przeciwko dyskryminowaniu gospodarzy utrzymujących takie zwierzęta w projekcie rozporządzenia ministra rolnictwa ws. "Pomocy dla rolników szczególnie dotkniętych kryzysem... - Wnioskujemy o dopisanie stawki pomocy dla producentów trzody chlewnej, w wysokości 30 tys. zł - jeżeli rolnik zgłosił fakt oznakowania więcej niż 500 szt. zwierząt.
- Należy także uwzględnić poprawki w pkt. 2, który w tej chwili obejmuje tylko kury nieśne. W zapowiedziach dotyczących wprowadzanego rozporządzenia pomocą miały być również objęte gęsi. Hodowcy gęsi reprodukcyjnych ponieśli w tym roku największe od 10 lat straty, bowiem skup został przerwany na początku czerwca (a zatem nie kupiono min. 15 proc. zakontraktowanych jaj), a cena w stosunku do lat ubiegłych spadła o ponad 30 proc. ( z ok. 5,30 zł/szt. na 4,02 zł/szt.), tak więc przychód tegoroczny stanowi tylko ok 65 proc. przychodu z lat ubiegłych.
"Kwota rekompensaty przewidziana pomocą dla gospodarstw dotkniętych kryzysem COVID-19 nie wyrównuje zatem strat, ale pominięcie hodowców gęsi reprodukcyjnych byłoby wyjątkowo krzywdzące. Prosimy zatem o uwzględnienie rekompensat na poziomie jak dla hodowców kur nieśnych" - podsumowuje PIR.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś