Uprawy można ubezpieczyć na poczcie
Z wiosenną kampanią ruszają kolejne firmy ubezpieczeniowe. Od poniedziałku sprzedawanie polis rozpoczęło Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych.
- Startujemy z wiosennymi polisami uprawowymi. Z roku na rok zainteresowanie rolników tym ubezpieczeniem rośnie. Przyczyniają się do tego zmiany klimatu oraz duża liczba szkód i zniszczeń upraw w ostatnich latach - mówi Stanisław Sokołowski, wiceprezes Pocztowego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych.
Susza kosztowała nas miliardy. Czy rolnikom łatwiej będzie ubezpieczyć się?
- Pozytywnym czynnikiem z pewnością jest upowszechnienie dostępności polis dla rolników. Od dwóch lat można je kupić w ponad 2 tys. placówek Poczty Polskiej w całym kraju - dodaje.
Rolnik musi sam zdecydować, jakie uprawy chce ubezpieczyć i od jakich zjawisk atmosferycznych. Ubezpieczyć można uprawy m.in. zbóż, buraków cukrowych, ziemniaków, kukurydzy, rzepaku, ale także rzepak, krzewy owocowy, truskawki, rośliny strączkowe.
W przypadku produkcji zwierzęcej (bydła, koni, owiec, kóz, drobiu lub świń) można zawrzeć ubezpieczenia od: huraganu, powodzi, deszczu nawalnego, gradu, pioruna, obsunięcia się ziemi, lawiny, uboju z konieczności.
Według ekspertów, typowymi błędami przy zawieraniu umowy ubezpieczenia jest wybór zbyt wąskiego zakresu ochrony ograniczając się do np. pojedynczego ryzyka, tak by spełnić obowiązek ubezpieczenia 50 proc. areału upraw wskazanych w ustawie i mieć chociaż minimalną ochronę.
Ubezpieczenie od suszy? A może od ryzyka utraty dochodów
Nieprzewidywalność wystąpienia zjawisk pogodowych sprawia, że trudno trafić z wyborem jednostkowego ryzyka, które w danym roku będzie najbardziej dotkliwe. W 2018 roku największe szkody wyrządziła susza, ale wcześniej huragany, powodzie. Zaś kilka lat wcześniej uprawy ucierpiały w wyniku negatywnych skutków przezimowania - zauważają eksperci.
W październiku 2018 r. Sejm znowelizował ustawę o ubezpieczeniach, tak by zachęcić rolników do zawierania polis od ryzyka suszy. Według nowych przepisów, producenci rolni, którzy będą chcieli się ubezpieczyć od tego ryzyka, sami będą mogli wybrać poziom zmniejszenia odszkodowania o: 20, 25 albo 30 proc. sumy ubezpieczenia w zamian za niższą składkę.
Dotychczas firmy ubezpieczeniowe nie chciały ubezpieczać upraw od suszy, tłumacząc się zbyt dużym ryzykiem, a rolnicy nie byli tym zainteresowani, bo polisy były zbyt drogie.
Warto też pamiętać, że krajowe przepisy zobowiązują rolnika do ubezpieczenia co najmniej połowy powierzchni upraw, na które otrzymuje dopłaty bezpośrednie. W Polsce jest ponad 14 mln hektarów gruntów ornych; w 2017 r. ochroną ubezpieczeniową było objętych 3,3 mln ha upraw rolnych.
W tym roku rolnicy mogą ubezpieczać uprawy z budżetowymi dopłatami w pięciu zakładach ubezpieczeń. To PZU, Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych "TUW", Concordia Polska Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych, Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych, InterRisk Towarzystwem Ubezpieczeń SA Vienna Insurance Group.
W budżecie 2019 r. na dopłaty do ubezpieczeń zaplanowano 660 mln zł.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś