Kiszonka z kukurydzy to podstawa
O tym, jak ważna w żywieniu krów mlecznych jest kukurydza przekonywali przedstawiciele firmy BASF i jej partnerzy oraz zaproszeni na konferencję goście. Spotkanie odbyło się 6 marca w Toruniu.
Niemal cała konferencja była poświęcona kukurydzy, zwłaszcza jej odmianom przeznaczonym na kiszonkę. Gości przywitał przedstawiciel firmy BASF Jarosław Muczek. Następnie Monika Komińczyk, która prowadziła spotkanie opowiedziała o produkcie Retengo Plus 183 SE. Zwiera on dwie substancje aktywne, piraklostrobine oraz epoksykonazol. Może być stosowany już od 60 cm wysokości aż do fazy kwitnienia kukurydzy. Zwalcza fuzariozy, rdzę i żółtą plamistość liści kukurydzy.
Następnie głos zabrał dr inż. Zbigniew Lach z Ośrodka Hodowli Zarodowej w Osięcinach. W swoim wystąpieniu podkreślał on znaczenie struktury fizycznej paszy w żywieniu krów mlecznych.
- Analiza chemiczna jest ważna, ale dla prawidłowego przeżuwania krowy najważniejsza jest struktura fizyczna. Dwie mieszanki mogą wyglądać niemal identycznie i mieć taką samą wartość chemiczną, ale jedna będzie drażniła ściany żwacza i spowoduje produkcję śliny, a druga będzie miała złą strukturę i może spowodować problemy zdrowotne - mówił dr Lach.
Doskonałym narzędziem do analizy fizycznej dawki są sita paszowe, dzięki którym hodowcy mogą rozłożyć TMR na czynniki pierwsze i sprawdzić, ile procentowo długich cząstek znajduje się w mieszance.
Jakob-Willas Jensen z BASF z Danii mówił o duńskich doświadczeniach z uprawą kukurydzy oraz zwiększaniem wydajności mlecznej.
- W 2012 r. produkowaliśmy średnio 9300 l od krowy rocznie. W 2050 r. przewidujemy, że nasza produkcja wzrośnie do 13600 l - mówił Jensen.
Sylwia Kuśnierek z Limagrain zaprezentowała program hodowli najstrawniejszych odmian kukurydzy kiszonkowej Animal Nutrition oraz przypomniała, jak ważna jest wysokość cięcia tej rośliny na kiszonkę podczas zbioru.
- Należy ją kosić powyżej poziomu zanieczyszczeń. Optymalnie jest to 15-20 cm, chyba że zabrudzenia ziemią sięgają wyżej. Dlaczego tak nisko? Ponieważ jeśli kosimy ją wyżej tracimy plon. Wystarczy, że zmienimy wysokość z 20 na 40 cm i w ten sposób zbieramy o ok. 10 ton świeżej masy mniej z jednego hektara. Ponadto różnica w niżej zbieranym materiale w poziomie skrobi wynosi zaledwie 2-3 proc., a w poziomie energii jest znikoma, ponieważ włókno jest właśnie źródłem energii, o czym powinniśmy pamiętać - mówiła Kuśnierek.
Dr Błażej Chudziński z firmy Adob przekonywał, że brak cynku w glebie jest jednym z głównych czynników ograniczających plonowanie kukurydzy.
- Na gorszą dostępność cynku w glebie wpływa wiele czynników, w tym duża zawartość węglanu wapnia, który powoduje wysokie pH. To także duża zawartość próchnicy i mała wilgotność - tłumaczył Chudziński.
Paweł Kamiński reprezentujący John Deere mówił o wpływie sieczkarni samojezdnych oferowanych przez jego firmę na wysoką jakość kiszonki. Dużo uwagi poświęcił na problem rozgniatania i trącania ziarna podczas zbioru, od którego zależy jakość zakiszonego materiału oraz długość cięcia kukurydzy. Ta druga zależy od poziomu suchej masy w roślinie i powinna być zmienna podczas koszenia.
O tym, jakie czynniki decydują o wartości pokarmowej kiszonki z kukurydzy mówił prof. dr hab. Zygmunt Maciej Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
- Nawet najlepsza kukurydza nie gwarantuje dobrej kiszonki i większej wydajności mlecznej krów, jeśli termin jej zbioru zostanie źle oszacowany - mówił Kowalski.
Jeszcze kilka lat temu momentem decydującym o zbiorze była faza rozwojowa ziarniaka. Rolnicy wchodzili na pole, łamali ziarniak i ustalali, gdzie znajduje się linia mleczna. Jeżeli była ona na wysokości 2/3 od góry ziarniaka, tzn. że prawdopodobnie cała roślina zawiera około 35 proc. suchej masy. Jednak ta metoda nie daje 100 proc. pewności, dlatego obecnie najważniejszym parametrem decydującym o zbiorze jest precyzyjne oszacowanie zawartości wilgotności w całej roślinie np. za pomocą kuchenki mikrofalowej.
Spotkanie zakończył wykład Jarosława Komara z BASF, który przedstawił hodowcom produkty biobójcze w produkcji zwierzęcej oferowane przez jego firmę.
- Nadmiar much w oborze jest niepożądany i wpływa na duży stres krów, dlatego proponujemy produkt zwalczający te owady Fendona. Z kolei aby pozbyć się z budynków szczurów możemy użyć preparatu Storm - mówił Komar.