Zagrożone morza i oceany na całym świecie. Ekolodzy biją na alarm

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (zac) | redakcja@agropolska.pl
16-09-2015,11:50 Aktualizacja: 16-09-2015,11:58
A A A

Ekosystemy morskie i przybrzeżne są poważnie zagrożone a presja na nie systematycznie wzrasta. Jeśli nie odwrócimy tej tendencji konsekwencje będą znaczące - również dla bezpieczeństwa, dobrobytu i sposobu życia dla setek milionów ludzi - alarmuje międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF w najnowszym raporcie "Living Blue Planet".

Tegoroczny Living Blue Planet Report koncentruje się na informacjach dotyczących środowiska morskiego. Bazując na zebranych informacjach naukowych, przedstawiono alarmujące dane wraz z apelem o podjęcie działań mających przywrócić nasze oceany do zdrowia.

Woda w morzu wymieniona. W Bałtyku będzie więcej dorsza

Wlew wód do Bałtyku, który nastąpił pod koniec roku może spowodować wzrost zasobów dorsza - poinformował PAP dr Zbigniew Karnicki z Morskiego Instytutu Rybackiego. Dodał, że zmiany powinny być widoczne za dwa lata.   ...
- Człowiek wywiera coraz większą presję na morza i oceany - mówi Anna Sosnowska z WWF Polska. - Rośnie średnia konsumpcja ryb przypadająca na jednego mieszkańca. O ile w 1960 roku było to niecałe 10 kilogramów, w 2012 roku zjadaliśmy już 19,2 kilogramy ryb. W rezultacie w ciągu ostatnich 40 lat liczebność populacji ryb, poławianych przez ludzi, oraz morskich kręgowców zmniejszyła się o połowę. Dane są alarmujące - jeden na cztery z gatunków rekinów i płaszczek jest zagrożony wyginięciem, głównie z powodu przełowienia. 29 procent zasobów ryb już zostało wyeksploatowanych - zaznacza.

Połowy ryb odpowiadają jednocześnie za spadek populacji innych gatunków. Przyłów morskich ssaków, czyli przypadkowe złowienie w sieci rybackie, dotyczy również Bałtyku, gdzie występuje krytycznie zagrożona wyginięciem bałtycka populacja morświna, jedynego krewniaka delfina, stale występującego w naszym morzu.

Powodem do niepokoju jest również zanieczyszczenie mórz i oceanów. Trafiają do nich plastikowe odpady, które ulegają rozpadowi i kumulują się w morskich organizmach. Wstępne szacunki mówią o tym, że ponad 8 milionów ton odpadów z tworzyw sztucznych trafia każdego roku do akwenów morskich.

- Można przypuszczać, że skala tego problemu jest znacznie większa - tłumaczy Marta Kalinowska z WWF Polska. - Mikroplastik, który dociera do mórz i oceanów, pochodzi nie tylko z odpadów bezpośrednio wyrzuconych do wody. Znajduje się też w odzieży, którą pierzemy, i wielu innych produktach codziennego użytku - podkreśla.

Krzysztof Klette

Budowa wiatraków na morzu zagrożona. Pozwolenia mogą wygasnąć

Projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii nie ułatwia stawiania morskich farm wiatrowych – ocenia Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej zapowiadając, że będzie domagało się zmian w rządowych propozycjach. PSEW przekonuje, że...
Do mórz trafia też szereg innych zanieczyszczeń . Są wśród nich związki azotu i fosforu, które odpowiadają za zakwity sinic, znane nam z polskiego wybrzeża. Spłukiwane z lądu, trafiają rzekami do morza i powodują proces polegający na przeżyźnieniu morza, a w rezultacie tego prowadzą do powstawania martwych stref na dnie morza. Jednocześnie oceany sa niewystarczająco chronione - zaledwie 3,4 procent podlega ochronie.

- Wzrasta też ruch statków - twierdzi Kalinowska. - W ciągu ostatnich dwóch dekad wzrósł aż czterokrotnie. Podobne zjawisko obserwujemy na Bałtyku. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że średniej wielkości statek wycieczkowy, przewożący około 2 tysięcy pasażerów, w czasie tygodniowego rejsu, wytwarza 795 tysięcy litrów ścieków i 500 litrów substancji niebezpiecznych oraz 8 ton śmieci - zaznacza.

Ekolodzy podkreślają, że "mamy ostatnią szansę na uratowanie mórz i oceanów".

Co należy zrobić? W tym celu trzeba wyeliminować szereg zagrożeń, o których informuje najnowszy raport WWF. Już samo zwiększenie powierzchni morskich obszarów chronionych do 30 procent mogłoby wygenerować zyski nawet do 920 miliardów dolarów w okresie od 2015 do 2050 roku.

Warto o tym pamiętać, szczególnie, że obecnie ryby stanowią główne źródło białka dla 3 miliardów osób, a rybołówstwo i akwakultura zapewniają źródło utrzymania dla 10-12 procent ludzi na Ziemi. Obecne korzyści ekonomiczne, które mamy dzięki morzom i oceanom szacowane są na 2,5 mld dolarów rocznie. Warto utrzymać ten zysk poprzez zwiększenie naszego zaangażowania w ochronę mórz i oceanów.

Poleć
Udostępnij