Szarańcza sieje spustoszenie. Takiej plagi nie było od 30 lat
W zachodnich Indiach sieje spustoszenie szarańcza, która zniszczyła już 40 tys. hektarów ziemi uprawnej. Roje dotarły m.in. na przedmieścia Dżajpur w Radżastanie.
Dziennik "Hindu" opisuje, jak mieszkańcy miasta próbowali odgonić roje owadów biciem w garnki i petardami. Z kolei "Indian Express" przypomniał, że ostatnim razem szarańcza pustynna pojawiła się tam na początku lat 90.
Rosja: dziesiątki tysięcy hektarów upraw zniszczone przez szarańczę
- Szarańcza pojawia się regularnie w kraju, ale ten atak jest na wielką skalę. Taka sytuacja zdarza się raz na trzy dekady i obecnie przypada na bardzo zły dla nas czas, kiedy zmagamy się z koronawirusem - powiedział Soumitra Dasgupta, generalny inspektor z indyjskiego ministerstwa środowiska.
Lokalne władze walczą z plagą spryskując pestycydami drzewa, gdzie owady nocują. - Jednej nocy zniszczyliśmy rój o długości 6 km i szerokości 1 km. Szarańcza zmieniła swoje zachowanie i przesuwa się na wyższej wysokości niż zazwyczaj. Trudno ją kontrolować - powiedział BR Kadwa, zastępca dyrektora departamentu rolnictwa stanu Radżastan
Pierwsze roje szarańczy pojawiły się na terytorium Indii 11 kwietnia. Z plagą dotychczas zmagał się Iran i Pakistan, a wcześniej kraje tzw. rogu Afryki. Bank Światowy uruchomił linię kredytową o wartości 500 mln dolarów na walkę z plagą, która dotknęła 23 państwa.
"Mimo prób opanowania szarańczy ostanie ulewne deszcze stworzyły idealne warunki dla rozmnażania się szkodników w kilku krajach. Młode owady staną się nienasyconymi dorosłymi osobnikami w czerwcu, kiedy rolnicy zaczną zbierać plony, pogarszając już nienajlepszą sytuację żywnościową" - napisali eksperci Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś