Do roku 2020, w ramach programu nauki i technologii rolnictwa, Chiny zamierzają wprowadzić produkcję genetycznie modyfikowanej soi. Państwo Środka to obecnie największy importer i konsument soi.
Do roku 2020, w ramach programu nauki i technologii rolnictwa, Chiny zamierzają wprowadzić produkcję genetycznie modyfikowanej soi. Państwo Środka to obecnie największy importer i konsument soi.
W ostatnich latach Chiny przeznaczyły miliardy dolarów na badania dotyczące GMO. Technologię wprowadzono już przy uprawie bawełny, ale dotychczas żadne produkowane w Chinach rośliny przeznaczone na konsumpcję nie zostały genetycznie zmodyfikowane. Jedna z przyczyn to obawy konsumentów i postrzeganie przez nich GMO jako potencjalnie groźnego dla zdrowia.
Tymczasem plan opublikowany 8 sierpnia na stronie rządowej zakłada m.in."rozwój produkcji odpornej na chwasty soi"
Rząd chce również zachęcać część rolników, aby zamiast kukurydzy zaczęli uprawiać genetycznie modyfikowaną soję, a także zachęcać do płodozmianu z jej wykorzystaniem.
Do planu sceptycznie podchodzą chińscy producenci tej rośliny. Uważają, że uprawiana przez nich soja jest bardziej ceniona przez konsumentów od importowanej, m.in. za to, że jest wolna od GMO.
Według Amerykańskiego Departamentu ds Rolnictwa (USDA), w sezonie 2016/2017 Chiny wyprodukują 12,5 mln soi, ale równocześnie ustanowią rekord w jej imporcie: zakupią bowiem 86 mln ton.