Zwyrodnialcy za kratkami. Siekierą zabili psa na zlecenie kolegi
Właściciel psa zlecił dwóm kompanom zabicie swojego chorego czworonoga, a ci to zadanie wykonali. Wszyscy zostali zatrzymani przez policję i usłyszeli zarzuty. Grozi im więzienie.
Zgłoszenie o zabiciu psa w Górkach (pow. brzozowski, woj. podkarpackie) otrzymał dyżurny komendy policji w Brzozowie. Według relacji informatora martwe zwierzę miało leżeć w strumyku. Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze.
Padłe zwierzęta na posesji. To zaniedbanie, czy znęcanie się?
"Szybko ustalili właściciela psa i dwóch mężczyzn mogących mieć związek z tym wydarzeniem. Cała trójka była zamieszana w śmierć czworonoga. Okazało się bowiem, że to sam właściciel zlecił znajomym zabicie psa. Powodem jego zachowania miała być rzekoma choroba psa, a ze względów finansowych 35-latek nie chciał skorzystać z usług weterynarza" - opisują stróże prawa.
Do uśmiercenia czworonoga posłużyła 35- i 38-latkowi siekiera, która została przez policjantów zabezpieczona. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty, w zależności od udziału w sprawie, czyli zabicia psa i podżegania do tego czynu. Wszyscy przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec nich policyjne dozory.
"Za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem 35 i 38-latkowi grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności, a 35-letniemu właścicielowi czworonoga do 3 lat” - podsumowuje brzozowska komenda.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl